Generatory Zdarzeń Losowych

Miejsce gdzie nauka i duchowość stają się jednym.
JAR
Posty: 538
Rejestracja: 7 października 2009, o 10:49
Reputacja: 0

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: JAR » 13 lutego 2010, o 10:39

W sumie, podobnego typu działania są wykonywane w praktyce. Choćby marketing, który manipuluje w jakimś stopniu zdarzeniami losowymi. W tym przypaku nie ma tu obecności żadnych zjawisk paranormalnych - jako siłę "sprawczą" powodującą zaburzenie w normalnym rozkładzie statystycznym jest odpowiednie ustawienie produktów na półkach sklepowych.
Niemniej, takie zaburzenia normalnego rozkładu dotyczą obszarów ograniczonych - pytanie czy możliwe jest wpływanie na obszar GLOBALNY ;-)

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: SAM » 13 lutego 2010, o 11:06

To jest Boski Obraz...

Dotyczy on wszystkiego, a że TY też jesteś Bogiem, to wplywasz na niego...

Nie zrozumisz tego...
:ok
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

JAR
Posty: 538
Rejestracja: 7 października 2009, o 10:49
Reputacja: 0

: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: JAR » 13 lutego 2010, o 11:55

SAM pisze:To jest Boski Obraz...

Dotyczy on wszystkiego, a że TY też jesteś Bogiem, to wplywasz na niego...

Nie zrozumisz tego...
:ok


Tak SAMuś, jesteś MOIM przejawem - niestety nieco niedoskonałym :lol:

Krzysiek
Posty: 40
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 14:21
Reputacja: 0

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Krzysiek » 13 lutego 2010, o 12:46

JAR pisze: Niemniej, takie zaburzenia normalnego rozkładu dotyczą obszarów ograniczonych - pytanie czy możliwe jest wpływanie na obszar GLOBALNY ;-)


Nie koniecznie oddziaływanie musi być ograniczone - warto popatrzeć na wyniki badań "Global Consciousness Project".

Awatar użytkownika
FreeGhost
Posty: 149
Rejestracja: 17 stycznia 2010, o 16:20
Reputacja: 0
Płeć: M

: : Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: FreeGhost » 13 lutego 2010, o 15:03

Krzysiek pisze: - są we mnie, czy poza mną?

Tu chyba wpierw trzeba zadąć pytanie co naprawdę jest mną i co jest prawda o mnie, a co fałszem.
I najlepiej jak by ta odpowiedź przyszła w wyniku wewnętrznego poznania (w doświadczeniu) niż z domysłu i wiedzy zewnętrznej = koncepcji, teorii, które nam pasują ponieważ podwyższają samoocenę ego.
Krzysiek pisze: To o czym tutaj mówimy to chyba nawet nie tyle pytania o ścieżkę poznania, a o naturę rzeczywistości - czy ona "jest", czy też ją dopiero "tworzymy"? Czy ją "odkrywamy", czy też powstaje "samorzutnie"?

Odkrywanie tego to jest prawdziwa przygoda :) A co jeśli odpowiedzi są poza sfera umysłu? A umysł nie może odkryć tych prawd z prostej przyczyny , ze ich nie ogrania i dlatego nigdy nie będzie znał odpowiedzi. Czy my to tylko umysł i jego postrzeganie, czy istnieje coś więcej niż tylko to?
Krzysiek pisze: Mogę poszukiwać praw nauki, w świecie naukowym, a praw duchowych, w świecie duchowym. Potrzebne jest tylko jedno przeświadczenie / założenie / presupozycja / przekonanie - istnieją owe "prawa" lub "prawo".

A co jeśli oba te światy przenikają się, stanowią jedną całość i są jednym? A wszystkim tym rządzą te same prawa. Np.: „Prawo Pauliego”, czy też „ Zakaz Pauliego” który odnosi się do fermionów (fizyka kwantowa) Jest też prawem związków partnerskich :) Chociaż niektórzy mówią, że to prawo duchowe, jednak dla mnie to tylko prawo które działa na różnych poziomach i na jednym jest prawem fizyki, a na innych prawem duchowym, chociaż, jest tylko po prostu prawem.
“Gdy pozwolicie powstać temu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje to, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was”.

Krzysiek
Posty: 40
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 14:21
Reputacja: 0

: : : Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Krzysiek » 13 lutego 2010, o 18:45

Tu chyba wpierw trzeba zadąć pytanie co naprawdę jest mną i co jest prawda o mnie, a co fałszem. I najlepiej jak by ta odpowiedź przyszła w wyniku wewnętrznego poznania (w doświadczeniu) niż z domysłu i wiedzy zewnętrznej = koncepcji, teorii, które nam pasują ponieważ podwyższają samoocenę ego.

Dobrze by było wiedzieć skąd owo doświadczenie się bierze? Czy u różnych ludzi jest różnie, to znaczy, czy są tacy, których poznanie pochodzi z wewnątrz, a u innych z zewnątrz?
Odkrywanie tego to jest prawdziwa przygoda :) A co jeśli odpowiedzi są poza sfera umysłu? A umysł nie może odkryć tych prawd z prostej przyczyny , ze ich nie ogrania i dlatego nigdy nie będzie znał odpowiedzi. Czy my to tylko umysł i jego postrzeganie, czy istnieje coś więcej niż tylko to?

Co zatem odkrywa umysł? Czy istnieje poznanie "poza-umysłowe"? Jak opisać umysł?
A co jeśli oba te światy przenikają się, stanowią jedną całość i są jednym? A wszystkim tym rządzą te same prawa. Np.: „Prawo Pauliego”, czy też „ Zakaz Pauliego” który odnosi się do fermionów (fizyka kwantowa) Jest też prawem związków partnerskich :) Chociaż niektórzy mówią, że to prawo duchowe, jednak dla mnie to tylko prawo które działa na różnych poziomach i na jednym jest prawem fizyki, a na innych prawem duchowym, chociaż, jest tylko po prostu prawem.

Jestem przekonany, że jest jeden świat, pytanie tylko w jaki sposób trwa / przekształca się / powstaje i co poznanie naukowe i duchowe mogą nam pomóc przeżyć / zrozumieć?

JAR
Posty: 538
Rejestracja: 7 października 2009, o 10:49
Reputacja: 0

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: JAR » 13 lutego 2010, o 21:44

Krzysiek pisze:

Nie koniecznie oddziaływanie musi być ograniczone - warto popatrzeć na wyniki badań "Global Consciousness Project".


Z punktu widzenia nieskończoności wszechświata, obszar supermaketu dużo się nie rózni od kuli ziemskiej. ;-) Ograniczenie "losowości" do takiego obszaru (ziemi) nie uzasadnia potwierdzenia intencyjnej teorii kreowania w nieskończoności. Z perspektywy wszechświata prawa statystyczne mogą dalej funkcjonować - a te badane przypadki moga być jedynie fluktuacjami rozrzutu statystycznego.

Awatar użytkownika
FreeGhost
Posty: 149
Rejestracja: 17 stycznia 2010, o 16:20
Reputacja: 0
Płeć: M

: : : : Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: FreeGhost » 14 lutego 2010, o 00:24

Krzysiek pisze:Dobrze by było wiedzieć skąd owo doświadczenie się bierze? Czy u różnych ludzi jest różnie, to znaczy, czy są tacy, których poznanie pochodzi z wewnątrz, a u innych z zewnątrz?
Ja to troszkę inaczej odbieram.
Dla mnie osobiście poznanie przychodzi tylko przez doświadczenie i ono jest dla mnie prawdą.
Prawda z zewnątrz na początku nie jest prawdą, jest tylko koncepcją umysłu, teorią, do której z czasem się przywiązujemy i odnosimy, przez co uznajemy ją za prawdę – ale nie jest naszą prawdą, to czyjeś doświadczenie, to czyjąś prawda, nie moja. Zapożyczona od kogoś, ale nie moja.

Całkowicie inaczej się je odbiera wewnętrznie.

Do prawd przejętych od innych zawsze w głębi mam wątpliwości, ponieważ nigdy nie wiadomo, czy prawda z zewnątrz jest prawdą. Kiedy budujemy nasz światopogląd na takiej prawdzie, pojawia się potrzeba obrony takiej wiedzy, ponieważ w głębi nas ona jest tylko koncepcją w którą bardzo chcemy wierzyć. A ponieważ każdą koncepcje można łatwo logicznie obalić, to też żeby obronić taka prawdę niektórzy o niej cały czas wykrzykują i walczą o każdy jej fragment. Stąd pojawia się potrzeba walki o racje i swój światopogląd.

To czego się doświadczyło wewnętrznie, czego się dotknęło całym sobą, staje się częścią nas samych - zmieniając nas. Tego nie trzeba bronić, ponieważ doświadczenia nie idzie obalić, żadną teorią, czy koncepcją. I choćby cały świat mówił, że to nie istnieje, to my wiemy, że było jak było i nic więcej, i nic mniej. Doświadczenie broni się samo. Nie ma tu potrzeby spierania się o prawdziwość tego, ponieważ się wie, ze tak jest, bo tak było. I nie ma znaczenia, czy ktoś w to wierzy czy nie.
Czy jak umyło się rano zęby to wieczorem musimy jakoś specjalnie wierzyć, że tak było? Czy ktoś inny musi nam w to wierzyć, nie ma znaczenia… Dla nas jest to faktem, który nie podlega dyskusji.
Krzysiek pisze: Co zatem odkrywa umysł? Czy istnieje poznanie "poza-umysłowe"? Jak opisać umysł?
Ja mogę ci tylko powiedzieć, co odkrył mój umysł.
Wie, że chęć zrozumienia wszystkiego wynika z faktu nie rozumienia niczego. Stąd wie, że nie wie, nie rozumie i nie zna, a jego postrzeganie jest zajebiście ograniczone. Wie że cała wiedza sama w sobie nic nie daje poza pychą. Kiedyś myślało, że mądrość, ale tą posiada tylko serce i tylko ono jest w stanie dostrzec prawdę, a do tego niepotrzebna jest mu wiedza teoretyczna.

Czy istnieje poznanie "poza-umysłowe"?

Doświadczyłem tego nie raz, wiec dla mnie osobiście jak najbardziej. Takie doświadczenia maja swą niewyobrażalną głębię wewnętrzną, ponieważ nie przechodzą przez filtr przekonań umysłu, jego wiedzę, osąd i analizę.

Jak opisać umysł?

Dla mnie to tylko narzędzie.
Krzysiek pisze: Jestem przekonany, że jest jeden świat, pytanie tylko w jaki sposób trwa / przekształca się / powstaje i co poznanie naukowe i duchowe mogą nam pomóc przeżyć / zrozumieć?

Szczerze mówiąc - Nie wiem…

Wiem tylko, że moje doświadczenia i poznanie wewnętrzne, czasami pokrywają się z tym, co obecna nauka i duchowość głosi. W moim życiu pomaga mi zrozumieć miejsce w którym jestem i wyznacza cel do którego dążę. Spełnia mnie wewnętrznie i daje głębszy sens wszystkiemu. Pomaga przyjąć to co kiedyś odrzucałem i cieszyć się rzeczami, których wcześniej nie widziałem. Doprowadziło mnie do miejsca, którego kiedyś nawet nie był bym w stanie sobie wyobrazić. Nauczyło pokory wobec wszystkiego… Nie z powodu strachu, a z czystego szacunku i podziwu dla wszystkiego. I choć wydaje się, że przebyło się już potwornie daleką drogę, to widząc cel tej podróży, wie się, że nie dotarło się nawet jeszcze do początku tej drogi, a to powoduje niesamowita frajdę!
Kwestia przeżycia fizycznego przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.
“Gdy pozwolicie powstać temu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje to, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was”.

Krzysiek
Posty: 40
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 14:21
Reputacja: 0

: : : : : Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Krzysiek » 14 lutego 2010, o 18:01

Dla mnie osobiście poznanie przychodzi tylko przez doświadczenie i ono jest dla mnie prawdą. Prawda z zewnątrz na początku nie jest prawdą, jest tylko koncepcją umysłu, teorią, do której z czasem się przywiązujemy i odnosimy, przez co uznajemy ją za prawdę – ale nie jest naszą prawdą, to czyjeś doświadczenie, to czyjąś prawda, nie moja. Zapożyczona od kogoś, ale nie moja.


Czy możliwe, by uzyskane doświadczenie było prawdą, a świat dookoła - dostarczycielem esencji dla doświadczenia?

Kiedy budujemy nasz światopogląd na takiej prawdzie, pojawia się potrzeba obrony takiej wiedzy, ponieważ w głębi nas ona jest tylko koncepcją w którą bardzo chcemy wierzyć. A ponieważ każdą koncepcje można łatwo logicznie obalić, to też żeby obronić taka prawdę niektórzy o niej cały czas wykrzykują i walczą o każdy jej fragment. Stąd pojawia się potrzeba walki o racje i swój światopogląd.


Czy przypadkiem obrona światopoglądu nie jest li tylko obroną słów, opisujących doświadczenie? Każdy z nas odbiera wszak inaczej. To oznacza, że próbujemy "uśrednić" nasze doświadczenie, poprzez użycie i obronę "światopoglądu".

To czego się doświadczyło wewnętrznie, czego się dotknęło całym sobą, staje się częścią nas samych - zmieniając nas. Tego nie trzeba bronić, ponieważ doświadczenia nie idzie obalić, żadną teorią, czy koncepcją. I choćby cały świat mówił, że to nie istnieje, to my wiemy, że było jak było i nic więcej, i nic mniej. Doświadczenie broni się samo. Nie ma tu potrzeby spierania się o prawdziwość tego, ponieważ się wie, ze tak jest, bo tak było. I nie ma znaczenia, czy ktoś w to wierzy czy nie.


Całkowita zgoda.

Ja mogę ci tylko powiedzieć, co odkrył mój umysł.
Wie, że chęć zrozumienia wszystkiego wynika z faktu nie rozumienia niczego. Stąd wie, że nie wie, nie rozumie i nie zna, a jego postrzeganie jest zajebiście ograniczone. Wie że cała wiedza sama w sobie nic nie daje poza pychą. Kiedyś myślało, że mądrość, ale tą posiada tylko serce i tylko ono jest w stanie dostrzec prawdę, a do tego niepotrzebna jest mu wiedza teoretyczna.


"Mądrość serca". Czy chodzi o zdolność poznania prawdy?

Jak opisać umysł? Dla mnie to tylko narzędzie.

Czy chodzi o filtrowanie rzeczywistości?
Nauczyło pokory wobec wszystkiego… Nie z powodu strachu, a z czystego szacunku i podziwu dla wszystkiego. I choć wydaje się, że przebyło się już potwornie daleką drogę, to widząc cel tej podróży, wie się, że nie dotarło się nawet jeszcze do początku tej drogi, a to powoduje niesamowita frajdę!
Kwestia przeżycia fizycznego przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie.


Skoro doświadczenie fizyczne nie musi mieć miejsca, aby mogło być przyjęte za własne, być może doświadczenie nie ma racze związku ze sferą energii, a informacji? Być może fizyczność doświadczenia pozwala nam je zmaterializować w tej czaso-przestrzeni. Ale równocześnie może zaistnieć w innej?

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: SAM » 15 lutego 2010, o 12:30

Nie ma czegoś takiego jak żdarzenie losowe

Jak lubicie myśleć to podam jedno hasło:

FOTON
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

Krzysiek
Posty: 40
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 14:21
Reputacja: 0

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Krzysiek » 15 lutego 2010, o 13:01

Nie ma czegoś takiego jak żdarzenie losowe. Jak lubicie myśleć to podam jedno hasło: FOTON

Foton? W jakim sensie? Z tego co wiem, to foton jest elementem teorii fizycznej. Jego natura ma być korpuskularno-falowa, a masa zerowa.

Na czym polega jego determinizm?

Awatar użytkownika
SAM
Posty: 912
Rejestracja: 2 listopada 2009, o 08:37
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: SAM » 15 lutego 2010, o 13:41

Masa jest zależna od kierunku przyciągania, czyli od natężenia częstotliwości, a ścislej mówiąć o jej zmniejszeniu, im mniejsza częstotliwość ruchu tym większa masa fizyczna, a im większ tym większa masa energetyczna.

Budowa fali jest zależna od jakości informacji nadanej...

Reasumując jego determinizm polega na służbie... ;-)
All Right
http://all-right-creation.tumblr.com/

Awatar użytkownika
FreeGhost
Posty: 149
Rejestracja: 17 stycznia 2010, o 16:20
Reputacja: 0
Płeć: M

: : : : : : Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: FreeGhost » 15 lutego 2010, o 14:58

Czy możliwe, by uzyskane doświadczenie było prawdą, a świat dookoła - dostarczycielem esencji dla doświadczenia?
Teoria dobra jak każda inna, jednak nie posuwał bym się z tym twierdzeniem tak daleko, ponieważ nie znamy w ogóle siebie, prawdy o sobie i nie znamy świata. Nie wiemy co naprawdę za nim stoi. Co jest jego celem.
Poza tym po co to określać, nazywać umysłem i próbować to katalogować. Według mnie lepiej doświadczać, czuć, żyć niż analizować to i nazywać.
Analiza wynika z próby zrozumienia bez doswiadczenia.
Czy przypadkiem obrona światopoglądu nie jest li tylko obroną słów, opisujących doświadczenie? Każdy z nas odbiera wszak inaczej. To oznacza, że próbujemy "uśrednić" nasze doświadczenie, poprzez użycie i obronę "światopoglądu".
Może i by tak było, gdyby nasz światopogląd był zbudowany na doświadczeniu, jednakże większość to puste nazwy, teorie, przekonania i poglądy innych. Zobacz czego uczą w szkole. Uczą wiedzy która mało jest przydatna w życiu, jest oparta na przodkach i społecznych ograniczeniach. Nie uczą by podważać każde twierdzenie, każdy slogan i wiedzę. Nie uczą by odrzucić wszystko, a poznać na nowo przez siebie.
"Mądrość serca". Czy chodzi o zdolność poznania prawdy?
To jest zdolność, patrzenia przez czucie, bez wiedzy umysłu i jego interpretacji. Umiejętność odbierania świata i informacji bez użycia 5 zmysłów. Wyjście poza ramy ciała i odbieranie duchem.
Czy chodzi o filtrowanie rzeczywistości?
Nie, bardziej mi chodziło o drogę człowieka. Na początku używa umysłu, jak dziecko chodzika, kiedy uczy się chodzić. Jednak w miarę wzrostu porzuca to narzędzie wspomagające i już chodzi samo.
Umysł dla mnie jest takim chodzikiem dla Jaźni człowieka, z czasem nie będzie jej już potrzebny, na razie ja ogranicza i kontroluje.
“Gdy pozwolicie powstać temu, co jest w was, wtedy to, co macie, uratuje was. Jeśli nie istnieje to, co jest w was, wtedy to, czego nie macie w sobie, uśmierci was”.

Krzysiek
Posty: 40
Rejestracja: 31 stycznia 2010, o 14:21
Reputacja: 0

: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Krzysiek » 15 lutego 2010, o 15:20

Z chęcią pogłębię wiedzę. Czy mogę prosić o jakiś podręcznik dla laika?

Ekhmm

: Generatory Zdarzeń Losowych

Postautor: Ekhmm » 15 lutego 2010, o 21:37

Masa jest zależna od kierunku przyciągania, czyli od natężenia częstotliwości, a ścislej mówiąć o jej zmniejszeniu, im mniejsza częstotliwość ruchu tym większa masa fizyczna, a im większ tym większa masa energetyczna.

Budowa fali jest zależna od jakości informacji nadanej...

Reasumując jego determinizm polega na służbie...

Wiesz co SAM, mam wrazenie, ze ty piszesz byle cos napisac.

Jesli to u gory ma jakis sens, to wytlumacz mi to.
+ Co to znaczy, ze "masa jest zalezna od kierunku przyciagania (czego, co przyciaga co?)?
+ Jakiej czestostliwosci?
+ Co to jest "natezenie czestotliwosci"?
+ co to znaczy, ze im mniejsza czestotliwosc ruchu, tym wieksza masa?
+ Co to jest masa energetyczna????
+ Budowa jakiej fali jest zalezna od jakosci informacji nadanej?
+ I co to znaczy, ze determinimzm fotonu polega na sluzbie????????

Z gory dziekuje za szczegolowe odpowiedzi :lol:

z czasem nie będzie jej już potrzebny, na razie ja ogranicza i kontroluje.

Czy aby napewno z czasem....? A czy umysl moze kontrolowac cos w czym sie zawiera? Czy gra komputerowa moze kontrolowac komputer?


Wróć do „Nauka i Duchowość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość