Historie z morałem By Osho

Tu można wpisywać wszystko, co nie mieści się w innych kategoriach. :)
villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

Historie z morałem By Osho

Postautor: villah » 17 marca 2010, o 20:48

Słyszałem pewną opowieść o starym mnichu zeń. Leżał na łożu śmierci. Nadszedł jego ostatni dzień. On też potwierdził, że tego popołudnia już go nie będzie. Zebrali się jego zwolennicy, uczniowie, przyjaciele. Wielu ludzi go kochało, wszyscy zaczęli się zjeżdżać, nawet z bardzo daleka.
Jeden z jego dawnych uczniów, gdy tylko usłyszał, że mistrz umiera, pobiegł na targ. Ktoś spytał go:
- Twój Mistrz umiera w swojej chacie! Dlaczego idziesz na targ?
- Wiem, że mistrz uwielbia pewne ciastko - odparł. - Zamierzam mu je kupić.
Było bardzo trudno znaleźć to ciastko, ale koło południa jakoś mu się udało. Pobiegł więc czym prędzej do mistrza.
Tymczasem wszyscy się niepokoili; zdawało im się, że mistrz na kogoś czeka. Otwierał oczy, rozglądał się i znów je zamykał. Gdy przyszedł uczeń, mistrz powiedział:
- Jesteś w końcu. Masz ciastko?
Uczeń wyjął je i podał. Był bardzo szczęśliwy, że mistrz o nie poprosił.
Umierając, mistrz wziął to ciastko w dłonie, a mimo że był bardzo stary, jego ręce nie drżały. Ktoś zapytał więc:
- Jesteś bardzo stary, na pograniczu życia i śmierci. Nie¬długo uleci z ciebie ostatnie tchnienie, a twoja dłoń nawet nie zadrży?
Mistrz odpowiedział:
- Nigdy nie drżę, ponieważ nie czuję strachu. Moje ciało ze¬starzało się, ale ja pozostałem młody i zostanę taki, nawet gdy moje ciało zniknie.
Potem ugryzł ciastko i zaczął żuć. Ktoś zapytał:
- Jakie jest twoje ostatnie przesłanie, mistrzu? Wkrótce nas opuścisz. Co chcesz, abyśmy zapamiętali?
Mistrz uśmiechnął się i powiedział:
- Hm, to ciastko jest przepyszne.

Niewinny
Posty: 1752
Rejestracja: 9 lipca 2014, o 03:59
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: Niewinny » 17 marca 2010, o 21:54

jaki z tego morał ?

Tamten gościu lubił tamte ciastka.

Ekhmm

: Historie z morałem By Osho

Postautor: Ekhmm » 17 marca 2010, o 23:00

Tak!!!! to jest to!! Nareszcie zroumiałem! Tamten gościuuuu lubił te ciastka!!! Zeńńń. :-/ :lol:

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

: Historie z morałem By Osho

Postautor: villah » 18 marca 2010, o 19:03

Problem polega na tym, że wcześniej nikt nie mówił ci, żebyś był sobą. Każdy się wtrąca i mówi, że masz być taki albo inny - nawet w banalnych sprawach.
W szkole... Byłem jeszcze chłopcem, ale już nie znosiłem, gdy mówiono mi, jak mam postępować. Nauczyciele próbowali mnie przekupić: „Jeśli będziesz grzeczny, staniesz się geniuszem". Odpowiadałem: „Do diabła z geniuszami - po prostu chcę być sobą". Zwykłem siadać z nogami założonymi na ławkę, co drażniło nauczycieli. Mówili: „Cóż to za zachowanie?"
Odpowiadałem: „Ławka nic do mnie nie mówi. To sprawa między mną i ławką, dlaczego pan się denerwuje? Nie zakładam nóg na pana głowę! Niech pan też odpręży się jak ja. W takiej pozie łatwiej mi zrozumieć te bzdury, które wkłada mi pan do głowy".

Awatar użytkownika
catharsis
Posty: 136
Rejestracja: 3 stycznia 2007, o 16:30
Reputacja: 0

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: catharsis » 18 marca 2010, o 23:09

Oddział rekrutów wywieziony na poligon właśnie wrócił do swoich kwater, po całodziennym marszu w gorącym słońcu.

- Co za życie! – powiedział jeden z żołnierzy. Totalne zadupie, sierżant myśli, że jest Hunem Attylą, żadnych kobiet, żadnej gorzały, żadnych przepustek, a na dodatek moje buty są o dwa numery za małe.

- Nie podobają ci się buty, kolego – powiedział jego sąsiad – dlaczego nie zgłosisz się po inną parę?

- Za nic w świecie! – otrzymał odpowiedź. – Zdejmowanie ich jest jedyną przyjemnością, jaka mi została.
------------------------------------------------------------

A to chyba nie Osho aleee....

Stado wielkich, dobrych ptaków zbierało się do odlotu. Do ciepłych krajów.
Gdy już wielkie, dobre ptaki miały wzlecieć podfrunęła maleńka ptaszyna.

- Wy sobie odlatujecie, a ja tu zemrę z chłodu.... - westchnął ptaszek.
- Leć więc z nami - zaproponowały wielkie, dobre ptaki.
- Ale wy macie duże skrzydła, a ja maleńkie...
- Gdy ustaniesz w locie, pomożemy ci - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki, szykując
się do wzlotu.
- Ale wy macie duże żołądki, a mnie zabraknie pokarmu i umrę z głodu...
- Gdy będzie potrzeba, damy ci jeść - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki,
przestępując z nóżki na nóżkę, bo czas odlotu już był przekroczony.
- Ale wy macie...
- A idź k*rwa, w pi*du! - odpowiedziały wielkie, dobre ptaki.

I poleciały :)

___________________________________________________________________

http://kino5.pl/pl,3718.html link polecajacy, zarejestruj sie:)

Ekhmm

: Historie z morałem By Osho

Postautor: Ekhmm » 19 marca 2010, o 11:41

To ostanie mi sie podobalo.

Awatar użytkownika
NIKE
Posty: 706
Rejestracja: 11 maja 2009, o 18:32
Reputacja: 0

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: NIKE » 19 marca 2010, o 11:48

tak ostatnie zdanie jest najlepsze :lol:
NIE JESTEM NIKE ...

magia to umiejętne wykorzystanie siły umysłu - to zdolność czerpania mocy z własnego wnętrza ...

Awatar użytkownika
NIKE
Posty: 706
Rejestracja: 11 maja 2009, o 18:32
Reputacja: 0

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: NIKE » 19 marca 2010, o 11:49

cath ....a o to chodziło z tymi butami :lol:
NIE JESTEM NIKE ...

magia to umiejętne wykorzystanie siły umysłu - to zdolność czerpania mocy z własnego wnętrza ...

Awatar użytkownika
catharsis
Posty: 136
Rejestracja: 3 stycznia 2007, o 16:30
Reputacja: 0

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: catharsis » 19 marca 2010, o 17:09

haha to zbieg okolicznosci, ja mowiłam serio o zaciasnych butach ;p no ale cos w tym musi być i może nie do końca zbieg okolicznosci :)

___________________________________________________________________

http://kino5.pl/pl,3718.html link polecajacy, zarejestruj sie:)

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

Re: Historie z morałem By Osho

Postautor: villah » 19 marca 2010, o 20:23

Jest taka opowieść o oświeconym mistrzu buddyjskim, który pewnego popołudnia usiadł nad brzegiem rzeki i cieszył się odgłosem płynącej wody, odgłosem drzew poruszanych wiatrem... Podszedł do niego jakiś człowiek i zapytał:
- Czy potrafisz jednym słowem opisać mi sedno swojej religii?
Mistrz milczał. Zachowywał całkowite milczenie, tak jakby nie usłyszał pytania. Pytający powiedział:
- Jesteś głuchy, czy co? Mistrz odrzekł:
- Słyszałem twoje pytanie i już na nie odpowiedziałem! Odpowiedzą jest cisza. Milczałem - ta pauza, ta przerwa była moja odpowiedzią.
- Nie rozumiem takich zagadkowych odpowiedzi. Mógłbyś wyrazić się jaśniej?
Więc mistrz napisał małymi literami, palcem na piasku: „medytacja". Mężczyzna powiedział:
- Teraz mogę to przeczytać. Jest lepiej niż za pierwszym razem. Przynajmniej mam słowo, nad którym mogę się zastanowić. Ale czy mógłbyś wyrazić się jeszcze jaśniej?
Mistrz znowu napisał: „MEDYTACJA", lecz tym razem dużymi literami. Mężczyzna poczuł się zawstydzony, zakłopotany, urażony i zdenerwowany. Powiedział:
- Znów napisałeś medytacja? Czy nie możesz mówić do mnie jaśniej?
Więc mistrz napisał dużymi, drukowanymi literami:
MEDYTACJA
Mężczyzna powiedział:
- Wydajesz się być obłąkany! Mistrz odpowiedział:
- Już i tak za bardzo się zniżyłem. Moja pierwsza od¬powiedź była poprawna, druga była już gorsza, trzecia jeszcze gorsza, a czwarta zupełnie zła, ponieważ kie¬dy piszesz MEDYTACJA dużymi literami zamieniasz jq w bożka. Dlatego słowo Bóg pisze się wielką literom. Gdy chcesz czemuś przydać szczególną wartość, piszesz to wielką litera.
Mistrz powiedział:
- Popełniłem grzech - i zmazał napisane przez siebie słowa. - Proszę abyś zapamiętał moją pierwszą odpowiedź. Tylko wtedy mówiłem prawdę.

villah
Posty: 1257
Rejestracja: 2 marca 2010, o 21:45
Reputacja: 0

: Historie z morałem By Osho

Postautor: villah » 20 marca 2010, o 18:49

A tutaj wskazówka :D

Poruszaj się przez życie nieustannie obserwując. Ciągle będziesz o tym zapominał. Nie martw się; to naturalne. Przez miliony wcieleń nigdy nie spróbowałeś żyć uważnie, więc to oczywiste i naturalne, że ciągle będziesz zapominał. Ale z chwilą gdy sobie przypomnisz ponownie, zacznij obserwować.
Pamiętaj o jednej rzeczy: kiedy zapomnisz, że mia¬łeś obserwować, niech nie będzie ci przykro, nie żałuj;
inaczej znów zaczniesz tracić czas. Nie bądź przygnębiony: „Znów zapomniałem". Nie miej poczucia: „Jestem grzesznikiem". Nie potępiaj się, ponieważ to zwykła strata czasu. Nigdy nie żałuj tego, co było w przeszłości! Żyj w chwili obecnej. Jeśli zapomniałeś, to co z tego? To naturalne - to twój nawyk, a nawyków bardzo ciężko się pozbyć.
A kiedy obserwujesz
pojawia się przejrzystość. Dlaczego wyrasta ona z uwa¬gi? Ponieważ im stajesz się uważniejszy, tym bardziej maleje w tobie pośpiech. Stajesz się pełen wdzięku. Gdy obserwujesz, twój trajkoczqcy umysł rozmawia mniej, ponieważ energia, która była wykorzystywana do trajkotania zmieniła się i stała uwagq - ale to ta sama energia! Teraz coraz więcej energii będzie prze¬mieniać się w uwagę, a umysł straci pożywienie. Myśli stanq się mniejsze, zacznq tracić na wadze. Powoli, po¬woli zacznq umierać.


Wróć do „Rozmowy o wszystkim”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości