Problemy z otoczeniem i zmianą zachowania, brak celów.

Pytania i Pomoc Duchowa - Masz jakikolwiek problem, napisz tu.
Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 27 kwietnia 2015, o 00:26

Full Moon
muszę przyznać, że dużo mi pomogłeś ale sama książka Kirbiego też nie jest idealna ;)

Co jest sprzeczne z tym co chciałem udowodnić? Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi. A to, że coś sam pisałeś to chyba dobrze, co nie? :) Znaczy, że częściowo się zgadzamy. Ja nie relatywizuję. Wiele rzeczy jest relatywnych a ludzie celowo przedstawiają takie rzeczy jako prawdy objawione i BS na tym bazuje.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 27 kwietnia 2015, o 02:00

No, też podobnie myślałem ale to nie była moja wina. Nie jesteś zły tylko masz złe upodobanie, za które winne są geny. Tyle.

Byczek pisze:Myślałem, że ktoś przekona mnie do tego, że te upodobania są dobre.


To źle myślałeś. Jeśli się łudziłeś to przestań. Jakbyś lubił jeść g*wno to też byś się łudził, że inni powiedzą Ci, że to dobrze?

Byczek pisze:Ja czytam twoje posty i jeszcze bardziej przekonuję się do tego, że nie mam po co żyć :/ :(


To nie czytaj moich postów tylko kogoś kto przekona Cię do tego po co żyć ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Prometeusz » 27 kwietnia 2015, o 11:40

To czy ktoś jest pełen sensu, czy nie, to nie jest kwestia myśli jakie posiada. Tylko percepcji na którą składa się w 90% fizjologia. Sens to nie jest idea, to uczucie, mogące być kojarzone z czymkolwiek. Nawet z różowymi niewidzialnymi jednorożcami. :-D

Byczek dostałeś mnóstwo rad jak zmienić swoją percepcje. Lecz wybierasz trwać w tym co masz i ssać z innych. Jedyne sensowne co można dla Ciebie zrobić to odciąć cię od tego. Wtedy znajdziesz motywacje :-)

Kocur

To podsumuj wszystko co do tej pory napisałeś. :-)

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 27 kwietnia 2015, o 14:33

A wg mnie to wynika z braku umiejętności wyobrażenia sobie sensu i pomyślenia o nim. Chodzi o matematyczny sposób myślenia, w którym sens jest obiektem powiedzmy X, którego szukamy tworząc w głowie działania. No to tłumaczę, że taki sens nie istnieje. Ludziom trudno pomyśleć, że wszechświat, planety, Ziemia i ludzie istnieją bez żadnego sensu. A tak właśnie jest ale religia natłukła ludziom do głowy, że istnieje jakiś głębszy boski sens. Tutaj upatrywałbym źródła problemu. Przynajmniej u mnie pomogła świadomość, że tego typu sens nie istnieje. Od razu zniknął myślowy "boski sens" a pojawił się mój własny sens polegającym na odczuwaniu przyjemności i wolności od nieprzyjemności w chwili obecnej.

Co mam podsumować? Bo pisałem zbyt wiele rzeczy ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Prometeusz » 27 kwietnia 2015, o 14:49

Co mam podsumować? Bo pisałem zbyt wiele rzeczy ;)


Wypowiedzi w tym temacie, myśli przewodnie jakie się pojawiły.

A wg mnie to wynika z braku umiejętności wyobrażenia sobie sensu i pomyślenia o nim. Chodzi o matematyczny sposób myślenia, w którym sens jest obiektem powiedzmy X, którego szukamy tworząc w głowie działania. No to tłumaczę, że taki sens nie istnieje. Ludziom trudno pomyśleć, że wszechświat, planety, Ziemia i ludzie istnieją bez żadnego sensu. A tak właśnie jest ale religia natłukła ludziom do głowy, że istnieje jakiś głębszy boski sens. Tutaj upatrywałbym źródła problemu. Przynajmniej u mnie pomogła świadomość, że tego typu sens nie istnieje. Od razu zniknął myślowy "boski sens" a pojawił się mój własny sens polegającym na odczuwaniu przyjemności i wolności od nieprzyjemności w chwili obecnej.


To też i zawiera się to w tych 10%. Generalnie to osoby religijne były warunkowane od dziecka, by się jakoś czuć z konkretnymi myślami. Ja mówię, o przejęciu we własne ręce samopoczucia, wtedy nasza percepcja się naprostuje i można naprawiać w umyśle obiektywne schematy poznawcze, które następnie przełożą się na "sens, bez posiadania sensu", czyli nasz naturalny stan, bez filtrów narzuconych przez wzorce rodzicielskie.

Mówiąc prostym językiem. Obserwacja + praca nad sobą (poprawa samopoczucia fizycznego, uczenie się asertywności, organizacji) = zmiana przekonań.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 27 kwietnia 2015, o 15:12

Full Moon
u mnie to było 99%. Kiedy wyzwoliłem się z powierzchowności katolicyzmu nie wiedziałem jeszcze, że nadal została mi główna skaza po tej wierze w postaci wiary w obiektywny sens życia. Pozbycie się tego było dla mnie niewyobrażalną ulgą. Nigdy nie miałem takiego stanu nawet po lolkach :) Druga kwestia to WS - w pewnym momencie wierzyłem już, że nie istnieje żaden byt poza mną a świat jest moją planszą. Pamiętasz chyba o co chodziło :) Mega ulgą było uświadomienie sobie, że to normalny mechanizm.

Podsumowanie tego co pisałem w tym temacie:
- świat realny jest nie do opisania w całości w jednym modelu
- nasze myśli powinny być racjonalne - myśli to mapa, modele świata a nie real
- wielu informacji nie znamy i mózg uzupełnia je automatycznie różnymi wersjami modeli - nie powinno się wierzyć w to co przyjdzie nam do głowy i trzeba umieć odróżniać prawdę od przekonań.
- sens obiektywny nie istnieje
- Bóg nie istnieje
- dobro i zło jest bardziej relatywne niż przedstawiają to sztywne religie
- emocje można kontrolować za pomocą nastawienia i myśli
- kobiety nie są gorsze od mężczyzn ale są inne
- nie ma sensu rezygnować z tego co się lubi ale jeśli to szkodliwe jak piwo to lepiej zmniejszyć częstotliwość używania
- powinno się umieć odróżniać prawdziwe pragnienie od kotwicy (kiedy jestem w sklepie i mam ochotę na piwo to znaczy, że to kotwica, przyzwyczajenie do kupowania piwa w sklepie).
- browar nie naprawia emocji tylko je psuje jeśli używa się go w celu naprawy emocji
- jak ktoś lubi grubsze kobiety to powinien pogodzić się z brakiem kobiety zmniejszając ważność bycia w związku i znajdując inne przyjemności.

Ale banały ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Prometeusz » 27 kwietnia 2015, o 22:36

Podsumowanie tego co pisałem w tym temacie:
- świat realny jest nie do opisania w całości w jednym modelu
- nasze myśli powinny być racjonalne - myśli to mapa, modele świata a nie real
- wielu informacji nie znamy i mózg uzupełnia je automatycznie różnymi wersjami modeli - nie powinno się wierzyć w to co przyjdzie nam do głowy i trzeba umieć odróżniać prawdę od przekonań.
- sens obiektywny nie istnieje
- Bóg nie istnieje
- dobro i zło jest bardziej relatywne niż przedstawiają to sztywne religie
- emocje można kontrolować za pomocą nastawienia i myśli
- kobiety nie są gorsze od mężczyzn ale są inne
- nie ma sensu rezygnować z tego co się lubi ale jeśli to szkodliwe jak piwo to lepiej zmniejszyć częstotliwość używania
- powinno się umieć odróżniać prawdziwe pragnienie od kotwicy (kiedy jestem w sklepie i mam ochotę na piwo to znaczy, że to kotwica, przyzwyczajenie do kupowania piwa w sklepie).
- browar nie naprawia emocji tylko je psuje jeśli używa się go w celu naprawy emocji
- jak ktoś lubi grubsze kobiety to powinien pogodzić się z brakiem kobiety zmniejszając ważność bycia w związku i znajdując inne przyjemności.


Zgadzam się do wszystkiego prócz:
- zdania o bogu, jest ono bełkotem.
- zdania o sensie, bo obiektywnie istnieje poczucie sensu i istnieja związki przyczynowo skutkowe. My sami to tworzymy.
- Oraz ostatniego zdania. Sugerowałbym najpierw wzmocnić się psychicznie, zwiększyć niezależność psychologiczną. Potem można próbować być z kimś.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 27 kwietnia 2015, o 22:55

Byczek
nie ma konkretnych dowodów. To tylko urojenia albo manipulacja jak ten cały śmieszny całun. Czego niby to ma dowodzić? :D

WS to wydarzenia synchronistyczne. Temat nie na teraz.

Cała reszta... podyskutuję o tym jak podasz mi dowody na to o czym piszesz. Pewnie to jakieś pierdoły z neta a nie fakty.

Full Moon
To o Bogu to zdanie mające sens kiedy mówi się o tym katolikowi ;) Gdyby nie było teistów to zdanie faktycznie jest bez znaczenia. Poczucie sensu istnieje ale sens nie. Niektórzy mają poczucie, że są reinkarnacją jakiegoś tam kolesia ze średniowiecza ale to nie znaczy, że mają rację :D

Full Moon pisze:potem można być sobie z kim się chce


Zależy po co komuś związek. Jeśli chodzi tylko o to żeby poruchać to faktycznie wszystko jedno z kim się jest i liczy się tylko samo chcenie ;)

Full Moon pisze:Że opinia innych nie ma znaczania i doświadczalnie o tym, że posiadanie dziewczy samo w sobie jest przereklamowane.


Z tego wynika, że Twoja opinia o tym, że posiadanie dziewczyny jest przereklamowane nie ma znaczenia ;) Dla jednych to właśnie równoznaczne z sensem (wtedy się cierpi), dla innych to dopełnienie życia i ulepszenie go, dodatkowy sens. Jeszcze dla innych liczy się właśnie posiadanie dziewczyny. Ja patrzę na to innymi kategoriami i wg mnie to powinno być partnerstwo, wspieranie się, wzajemna pomoc, seks, spędzanie razem czasu, wspólne planowanie. No i tu niestety preferencje faktycznie są istotną przeszkodą w moim przypadku i Byczka pewnie też tylko, że nie wiadomo jakie konkretnie kobiety mu się podobają. Może też być tak, że uległ popkulturowym wzorcom tworzonym przez gejów i podobają mu się normalne dziewczyny a tylko myśli, że jest inaczej.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Wzniosły25
Posty: 43
Rejestracja: 23 kwietnia 2015, o 00:00
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Wzniosły25 » 28 kwietnia 2015, o 01:54

Byczek
A Co Ci trzeba ??? ;-) CO Chciał byś Usłyszeć aby było Ci lepiej ? ;)

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 28 kwietnia 2015, o 02:48

No krótko podsumowując chciałbyś być z kobietą ale podobają Ci się kobiety z nadwagą co jest złe. Nadwaga jest zła więc powinieneś z nią walczyć a nie jej pożądać i to sprawia, że nie możesz stworzyć relacji miłosnej. Są ludzie, którzy mówią żebyś się z tym pogodził i to Ci przeszkadza bo za bardzo słuchasz innych a za mało siebie samego. Wolałbyś mieć potwierdzenie, że nie zbudujesz szczęśliwego związku z taką kobietą bo wtedy mógłbyś zacząć się z tym godzić zamiast być zawieszonym w próżni. Ja miałem podobny problem i mówię Ci - nie pogodzisz się z takim zboczeniem. Jedyne co możesz zrobić to stłumienie tego i stworzenie sobie bardziej racjonalnych celów i pogodzenie się z obecną sytuacją.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Prometeusz » 28 kwietnia 2015, o 11:26

Moim zdaniem lepiej jest robić coś, niż nie robić nic. :!: Nie będzie idealnych warunków na zaczęcie, a utopia podczas trwania też nie jest możliwa.

Możliwe jest za to czerpanie zadowolenia z życia opartego o stan harmonii psycho-fizycznej i filozofii, która to wspiera, budując naszą stabilność.

Wchodząc z kimś w relacje nie wiemy, czy tworzymy związek na całe życie, ani czy ktoś nasze funkcjonowanie nazwie miłością. Można po prostu przebywać z kimś i korzystać z tego faktu. Mamy ten czas aby go wykorzystać, aby stał się naszym doświadczeniem.

Ja nie wartościuje. Dla mnie całkowicie ok jest jak ktoś spędzi swoją młodość czy nawet całe życie przed komputerem lub pijąc piwo. Wiem jednak, że Człowiek najbardziej żałuje nie rzeczy które zrobił, ale których nie zrobił. :!:

Całe pitolenie które nas blokuje to jest tylko gadatliwy umysł! To nic nieznaczące myśli wywołane przez niekontrolowany mózg. Trzeba pracować na ignorowaniem tego i robić swoje.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 28 kwietnia 2015, o 11:42

Zdaje się, że nikt nie mówi o idealnych warunkach. Nie trzeba tworzyć miłości na całe życie bo taki cel jest niepraktyczny, nierealny, ograniczający. Ale fajnie by było gdyby jednak taka miłość wyszła. A już na pewno w momencie tu i teraz warto kochać a nie tylko korzystać z towaru. Uważam Twoje podejście za całkowicie pozbawione człowieczeństwa ;)

A z tymi myślami to tak nie do końca. Nie chodzi przecież o to żeby pozbywać się myśli tylko żeby one nie przeszkadzały. Myśli mają służyć człowiekowi ale czasem powstaje konflikt dwóch albo więcej "ja", konflikt poziomów świadomości (np mentalny z astralnym albo buddialny z przyczynowym itd). Te "ja" i te poziomy są tylko pomocniczymi modelami ale właśnie o to się rozchodzi w większości sytuacji kiedy ktoś ma problemy. Trzeba usunąć konflikt a nie tylko wyciszać myśli. Ja musiałem w tym celu stłumić seksualność bo inaczej by się nie dało. No i przyjąłem bardziej racjonalne modele, które nie opierają się na myśli "a co by było gdyby".
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Prometeusz » 28 kwietnia 2015, o 12:21

Uważam, że trzeba cieszyć się sytuacją kontaktu. Być zen w takich momentach. To jest właśnie wychodzenie ponad ego.

Nie pozbywamy się myśli, trzeba uświadomić sobie skąd pochodzą i nie stawiać ich na piedestale. Zignorować je i robić swoje.

Konflikt "ja" - polega na nadmiernym skupianiu się na sobie, na siedzeniu w swojej głowie. Jest to zamknięcie psychiczne, mechanizm obronny przed entropią psychiczną jaźni.

W swojej podstawie jest to samonapędzający się problem, bo wystarczy wyjść na dwór i zacząć coś robić, a psychika z powrotem wejdzie na swoje zdrowe tory. Konflikt jest tylko w głowie, nie istniejący realnie, trzeba wyjść ze swojego zamkniętego świata, aby to zrozumieć.

Każdy mężczyzna ma okresy kiedy jest pobudzony seksualnie. Trzeba to po prostu obserwować i akceptować. Nie trzeba za tym podążać i nie trzeba tego tłumić.

Obrazek

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 28 kwietnia 2015, o 12:44

Byczek pisze:Chcę kobiety a nie mogę :( Mam jedno pragnienie ale wiem, że go nie osiągnę. Po co mam robić inne rzeczy skoro nie służą zaspokojeniu pragnienia?

Ok podsumujmy - masz problem bo Twoje naturalne pragnienie jest tłumione przez racjonalne myśli. Załóżmy, że rodzisz się z pragnieniem żeby jeść g*wno ale wiesz, że to złe i cierpisz bo nie możesz się najeść smacznego gówienka :) Co robisz? Albo jesz g*wno i wiesz, że to złe a potem rzygasz i chorujesz albo rezygnujesz z jedzenia gówna i cierpisz bo nie możesz robić tego co lubisz. To jest poważny problem i on nie ma prostego rozwiązania. Dobro i zło opiera się o przyjemność a ta oparta jest o spełnianie pragnień i świadomość w tym momencie, że w przyszłości będę mógł zaspokajać te pragnienia. Na tym opierają się ćwiczenia z osią czasu. Wyobrażasz sobie oś czasu i tam są umiejscowione plany na przyszłość. Jeśli teraz wiesz, że przyszłość będzie negatywna cierpisz już teraz. Prosta sprawa. Wiele ludzkich przypadków to po prostu halucynacje na osi czasu - przyszłość jest czarna, tragiczna a w rzeczywistości tak nie jest. Trzeba wtedy usunąć te przekonania bo są błędne. Gorzej jeśli obawa jest realna, racjonalna. Wtedy jedyne co możesz zrobić to zaprzestanie myślenia o przyszłości. Przestań planować i zajmij się tym co jest teraz. Mi pomogło uświadomienie sobie, że nie ma wyjścia z tej sytuacji i jestem tego na 100% pewien. Nie ma Boga, który czegoś ode mnie wymaga albo stworzył mnie żebym czerpał przyjemność ale nigdy nie z tego na co mam ochotę. I tak umrę i jestem tu przez przypadek. Nie jestem ważny więc kwiat ze mną. Nie myślę o przyszłości bo nie ma tam pozytywów a tych szukam tu i teraz ale nie za wszelką cenę.

Byczek pisze:Nie chcę być szczęśliwy bez powodu! Nie chcę uznać, że moje przyjemności są złe ale wiem, że tak jest


Skoro tak jest to pomyśl co dalej zrobić z tym faktem. Nie uciekaj od tego faktu. Nie masz wyjścia - musisz to zaakceptować. Pomyśl sobie, że nie tylko Ty tak masz. Jeśli wierzysz w Boga to musisz zaakceptować fakt, że Bogu nie zależy na ludzkim szczęściu. Jeśli Tobie zależy na przyjemności i szczęściu to pomyśl co możesz zrobić żeby czuć się dobrze.

Byczek pisze:ja chcę dać kobiecie miłość :(

A dzieci w Afryce chcą jeść, chorzy w szpitalach chcą wyzdrowieć a biznesmen chce nowego rolls royca. To czego chcesz nie liczy się dla nikogo.

Byczek pisze:Co to za poziomy świadomości?


Taki model poziomów świadomości. W tym momencie to nieważne.

Byczek pisze:Ja mam konflikt emocji z myślami i jestem bardzo wrażliwy. Czuję jakbym nie był cały czas tą samą osobą! Czasem jestem agresywny i wtedy wszystko rozwalam. Szukam zaczepki i ryzyka ale nie czuję strachu. Rano jechałem ulicą 150 km/h żeby sprawdzić czy się boję ale nie poczułem adrenaliny. Przy ludziach jestem wesoły i udaję szczęśliwego a w domu czuję pustkę i mam depresję :( Nie wiem kiedy jestem sobą i co powinienem robić...


Dobrze. Widzę, że świadomość rośnie. Wyszedłeś już poza stereotypowe postrzeganie człowieka jako spójnej całości, stałej osobowości. Zauważyłeś, że raz jesteś taki a raz inny - to Cię nie definiuje. http://brutal.blog.onet.pl/2010/02/23/kim-jestes/

Full Moon pisze:Nie korzystać z towaru - tylko cieszyć się sytuacją kontaktu.

Haha, zjeść g*wno i się oblizać ciesząc się ze smakowitej potrawy ;)

Full Moon pisze:Nie pozbywać myśli - tylko uświadomić sobie skąd pochodzą i nie stawiać ich na piedestale. Zignorować je i robić swoje.


No właśnie - skąd pochodzą? Tego nie wiadomo poza tym, że tworzy je mózg a świadomie mamy wpływ na część myśli ale nie na wszystkie. Niektóre warto zignorować a inne są bardzo ważne. Trzeba nauczyć się to oceniać.

Full Moon pisze:Konflikt "ja" - polega na nadmiernym skupianiu się na sobie, na siedzeniu w swojej głowie. Jest to zamknięcie psychiczne, mechanizm obronny przed entropią psychiczną jaźni. W swojej podstawie jest to samonapędzający się problem, bo wystarczy wyjść i zacząć coś robić, a psychika z powrotem wejdzie na swoje zdrowe tory. Konflikt jest tylko w głowie, nie istniejący realnie, trzeba wyjść ze swojego zamkniętego świata, aby to zrozumieć.


Oj nie. Taki konflikt nieraz skutecznie uniemożliwia robienie czegokolwiek. Wszystko robimy w jakimś konkretnym celu. Musi istnieć motywacja. Jak ktoś ma taki konflikt to motywacja jest ujemna. Przyczyną nie jest skupianie się na sobie - to jest skutek zaistnienia problemu i człowiek skupia się na sobie i tym problemie żeby go rozwiązać ale zaczyna czuć, że się nie da. W tym momencie trzeba najpierw znaleźć rozwiązanie tego problemu, inną motywację a dopiero wtedy można coś robić i kontrolować emocje, sterować myślami.

Full Moon pisze:Tłumienie seksualności - jest najlepszą drogą do dewiacji. Każdy mężczyzna ma okresy kiedy jest pobudzony seksualnie. Trzeba to po prostu obserwować i akceptować. Nie trzeba za tym podążać i nie trzeba tego tłumić.


Tłumienie dewiacji chyba już większej szkody nie spowoduje. Obserwować i akceptować? Hmm a ile masz lat? Śmiem twierdzić, że w pewnym wieku to jest niemożliwe. Można to albo rozładować uprawiając seks albo tłumić. W przeciwnym razie cały czas myślałbym o seksie a to nie jest korzystne. Można ewentualnie zajarać bata i włączyć tłusty hip hop ;)

Full Moon pisze:Racjonalne modele nie opierają się o astralne rzeczy.

Emocje są jednym z motywatorów i demotywatorów. Ta tabelka wygląda jak broszura jakiegoś miszcza NLP ;)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Jak znaleźć cele?

Postautor: Kocur » 28 kwietnia 2015, o 13:56

Idealny sposób to coś takiego co powinniśmy robić żeby było dobrze dla innych. Znamy swoją odpowiedzialnośc, przewidujemy konsekwencje czynów. Wymyślając idealny sposób zmuszamy mózg do większego wysiłku i znajdujemy lepsze rozwiązania niż kiedy myślimy sobie, że i tak idealnie się nie da i wtedy zbytnio relatywizujemy moralność.

Tak w ogóle kim jesteśmy? Tak naprawdę to jesteśmy świadomością, jaźnią czy jak to nazwać i każdy z nas pod tym względem jest tym samym. Ale na to mamy nałożone geny, wzorce itd i na tej podstawie mówimy, że ktoś jest fajny, głupi, mądry, dobry, zły. To są etykietki ale kiedy mówimy o drugiej osobie, którą kochamy to wymieniamy cechy tej osoby. Ale ta osoba nie jest wolną jednostką i nie ma esencji w postaci duszy. To tylko świadomość plus suma różnych procesów. W zależności od podejścia można sobie zrelatywizować odpowiedzialność i pozbyć się jej albo ją zwiększyć. Powinniśmy oceniać siebie z perspektywy trzeciej osoby i analizować skutki naszych działań. Tylko, że wtedy życie nie wygląda tak różowo. Mamy idealny wzór w głowie i wiemy jak powinniśmy postąpić ale chcemy czegoś odwrotnego. To konflikt, którego pozbycie się wiąże się z pozbyciem się odpowiedzialności i moralności a także uznaniem innych za bezwolne zwierzęta. Jednocześnie relatywizm, którym się wtedy posługujemy traci sens bo opiera się on o to jak jesteśmy zdeterminowani ale także o wolność jednostki. Pozbywam się odpowiedzialności mówiąc, że każdy odpowiada za siebie i podejmuje wybory. Tak naprawdę każdy jest najpierw poddany mechanizmom swojego mózgu, który analizuje rzeczywistość i od tej analizy przekazanej do świadomości zależy jakie ktoś będzie podejmował decyzje. Potrzebna jest moralność i zasady, świadomość co jest dobre a co złe. Ale stajemy się więźniami tych ocen i to blokuje naszą wolność. Stajemy przed wyborem - pozbyć się sumienia albo pozbyć się dążenia do przyjemności. Przeważnie wybieramy kombinacje tych rozwiązań. W każdym razie w każdym przypadku warto pozbywać się emocji bo to ograniczenie zarówno kiedy chce się postępować dobrze jak i wtedy kiedy chce się dążyć do przyjemności. W końcu dobro to przyjemność.

Full Moon
Ty wychodzisz z założenia, że pozbycie się myśli to pozbycie się problemów a ja uważam, że pozbycie się problemów to pozbycie się myśli. Uważasz, że kiedy ktoś zacznie coś robić to przejdą problemy a ja uważam, że tego typu problemy muszą przejść żeby móc coś robić. Pozbywając się myśli wylewa się dziecko z kąpielą bo cele to także myśli. Moralność to także myśli. Dążenie do przyjemności wymaga posiadania mapy z wiedzą jak się do tego dochodzi.

Byczek
powinien znaleźć optymalny sposób dążenia do przyjemności tak żeby nie było to kosztem innych. W tym celu należy potraktować pociąg seksualny i pragnienie miłości jako uzależnienie gorsze niż alkohol i narkotyki. Kiedy człowiek się z tym godzi to inne rzeczy zaczynają znów sprawiać przyjemność.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.


Wróć do „Pytania i Pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość