medytacja

Pytania i Pomoc Duchowa - Masz jakikolwiek problem, napisz tu.
beciak
Posty: 8
Rejestracja: 19 października 2007, o 20:08
Reputacja: 0

medytacja

Postautor: beciak » 19 października 2007, o 20:30

Witam.Mam problem.W czasie medytacji (wchodze w gleboka cisze ) przydazyla mi sie nieprzyjemna sensacja.Przed oczyma(zamknietymi) ukazala mi sie duza meska twarz.Miala ostre rysy i byla przerazajaca.Wpatrywala sie we mnie.Ze strachu otworzylam oczy,twarz naturalnie zniknela.Kiedy po dluzszej chwili zamknelam oczy,twarz pojawila sie ponownie.Od tej pory boje sie medytowac.Czy takie zjawiska sa wytworem mojej wyobrazni ? czy nalezy sie tego obawiac,czy tez ignorowac takie sensacje i medytowac dalej.Poprosze o jakies wytlumaczenie. Pozdrawiam.

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 20 października 2007, o 09:00

Wydaje się to wytworem wyobraźni. Może być to manifestacją głęboko ukrytego lęku. Nie jest to niebezpieczne, nie stanowi zagrożenia - jest po prostu straszne. Warto zauważyć, ze ta sama twarz w innych okolicznościach mogłaby się wydać normalna, a nawet trochę śmieszna. Wszystko zależy w jakim stanie znajduje się umysł. Jeśli podświadomość obawia się ciszy lub ciemności, to manifestują się właśnie takie lęki. Ogólnie może mieć to jakąś genezę w dzieciństwie, kiedy to ktoś po prostu wystraszył lub przydażyło się niemiłe zdarzenie.

Co ciekawe ja również miewałem czasem takie sensacje. Szczególnie na początku. U mnie zdarzało się to przed zaśnięciem. W pewnym momencie postanowiłem zobaczyć o co chodzi z tymi twarzami. No i czekałem by się im przyjrzeć (tu ważna jest wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa - byłem przekonany, że nic mi się nie może stać, a to co się ukazuje to tylko obraz). I faktycznie ukazała się twarz, w momencie pojawienia był impuls lęku, jednak zatrzymałem umysłem ten obraz, stałem stabilnie. Przypatrywłem się... i w miarę upływu czasu lęk znikał. Zdałem sobie sprawę, że twarz wywołuje tylko impusl strachu na początku, w momencie pojawienia. I jest to kopia reakcji podświadomości z dzieciństwa, kiedy to również zobaczyłem na jakimś filmie straszną twarz i ogromnie się przeraziłem.
Ogólnie warto zbadać ten lęk. Zobaczyć co to za twarz, o co z tym chodzi i jakie to ma przyczyny. To jest sam lęk (pewna energia w ciele). Lęk ani Cię nie zabije, ani nic nie zrobi. Po prostu przeleci przez ciało. Dlatego jesteś całkowicie bezpieczna. Jednak dla własnej wygody warto zrozumieć lęk, by nie stać się jego niewolnikiem.

Możesz więc spokojnie medytować, a gdy pojawi się twarz nadal spokojnie obserwuj. Tu ważne jest poczucie bezpieczeństwa. Jeśli tego jeszcze nie ugruntowałaś, to możesz użyć afirmacji.

Jest to droga zmierzenia się z tym lękiem, której skutkiem jest uświadomienie sobie, że ten lęk wcale nie jest taki straszny. Potem nastąpi uwolnienie.

Pozdrawiam :)
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

beciak
Posty: 8
Rejestracja: 19 października 2007, o 20:08
Reputacja: 0

Postautor: beciak » 20 października 2007, o 10:01

Witam.Bardzo serdecznie Ci dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz.To co piszesz przemawia do mnie.Mialam takie same podejrzenia,ale to byly tylko podejrzenia.Bardzo zalezalo mi na tym,zeby ktos bardziej doswiadczony potwierdzil je.Uspokoiles mnie tym bardziej,ze miales podobne sensacje.Sprobuje zmierzyc sie ze swoim lekiem.Chyba nawet podejrzewam skad sie wzial.Zaczynajac medytacje mialam obawy ,czy aby nie otwieram sie na dzialanie roznych bytow astralnych,szczegolnie tych nieprzyjemnych,poniewaz mam ogromne trudnosci z wizualizacja bariery ochronnej. Pozdrawiam.

Sidd
Administrator
Posty: 587
Rejestracja: 13 czerwca 2006, o 08:23
Reputacja: 0
Płeć: M

Postautor: Sidd » 20 października 2007, o 11:21

Jesteś bezpieczna :)

Wszystkiego dobrego
"Nie ma większej tajemnicy niż ta, że my, będąc Rzeczywistością, dążymy do osiągnięcia Rzeczywistości." - R.Maharishi
www.RozwojDuchowy.net

Awatar użytkownika
Ariana
Posty: 110
Rejestracja: 18 marca 2007, o 14:00
Reputacja: 0

Postautor: Ariana » 20 października 2007, o 15:28

Nie ma potrzeby obawiać się bytów astralnych. W starciu ze świadomymi ludźmi są od razu na przegranej pozycji. Najczęściej ich działania polegają właśnie na wywoływaniu lęku w nas, byśmy zwątpili we własną siłę i bezpieczeństwo, bo dopiero w takiej sytuacji będą mogły zdziałać cokolwiek. Trzeba mieć po prostu świadomość tego, iż jesteśmy chronieni przez istoty światła i przez nasze świetliste aspekty w każdym momencie życia. Nie są w stanie nas skrzywdzić, bo nie jesteśmy sami. Obok są przede wszystkim istoty, które nas chronią przed takimi nieprzyjemnymi sytuacjami. Tak nastawiona silnie psychicznie osoba będzie powodowała, że negatywny byt pomyśli parę razy nim się zdecyduje na przekroczenie przyzwoitej odległości :) Nastawianie się jednak, że nie poradzimy sobie w razie spotkania ‘mrocznej’ istoty, może za bardzo ośmielić te byty, które takie uczucia wyczują, jednak i tak będą jak szakal, który będzie chciał zmierzyć się z tygrysem..
Poza tym, samo medytowanie nie powoduje iż jesteśmy w większym stopniu obiektem do zainteresowania, tylko wiedza o pewnych rzeczach, które nas mogą napawać lękiem może osłabić uczucie wewnętrznej siły i na chwilę wprowadzić dezorientację, a negatywne uczucia i chaos przyciągają 'złe' istotki, bo tylko dzięki takiej niskiej energii są w stanie istnieć...
Jesteśmy częścią historii, częścią opowieści ....

beciak
Posty: 8
Rejestracja: 19 października 2007, o 20:08
Reputacja: 0

Postautor: beciak » 20 października 2007, o 20:13

Dziekuje Ci Ariano,od dzisiaj z nowym nastawieniem powracam do medytacji. :-)


Wróć do „Pytania i Pomoc”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości