dlaczego ja to ja?

Droga świadomości - Inspiracje, teksty i artykuły.
kwiatuszek
Posty: 63
Rejestracja: 10 maja 2015, o 17:25
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: kwiatuszek » 17 czerwca 2017, o 23:15

Skoro mówicie że to my tworzymy ciało to czym ono jest wg ciebie

Awatar użytkownika
Widz
Posty: 5
Rejestracja: 16 czerwca 2017, o 20:22
Reputacja: 0
Płeć: M

dlaczego ja to ja?

Postautor: Widz » 18 czerwca 2017, o 12:36

"Ciało jest" oznacza że ciało odczuwa, np. ciało jest szczęśliwe, ciało jest smutne itp.
Ciało jest odczuwaniem, samym w sobie.
Lśnij nawet w dzień.

kwiatuszek
Posty: 63
Rejestracja: 10 maja 2015, o 17:25
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: kwiatuszek » 29 czerwca 2017, o 00:13

Nie chodzi o przedrostek a o dusze xd

belmondo
Posty: 1
Rejestracja: 8 lipca 2017, o 14:31
Reputacja: 0
Płeć: M

dlaczego ja to ja?

Postautor: belmondo » 8 lipca 2017, o 14:50

Trafiłem na ten fascynujący temat (jak i całe forum) przypadkiem, szukając poprawnego tłumaczenia "hard problem of consciousness" na polski i przy okazji muszę się podzielić "swoim" rozwiązaniem zarówno niego, jak i pytania założycielki tematu.

Brzmi ono tak: Założenie w części "a nie akurat kto inny" jest niepoprawne. Jesteś nim, a raczej - jesteś nimi. Wszystkimi. We wszechświecie nie ma i nigdy nie było dwóch świadomości. Brzmi jak solipsyzm, ale jednocześnie jest jakby jego przeciwieństwem (dopuszczając maksymalny pluralizm podmiotów tej jednej świadomości). Brzmi jak mistycyzm, ale pasuje jak ulał do fizykalizmu reprezentowanego przez Prometeusza na pierwszych stronach. Fizykom pierwszej ligi również nie jest obcy - Hoyle, Dyson czy Schroedinger podzielali je w pełni, jeśli wierzyć Wikipedii.

Pytania? Obiekcje? (spodziewam się, że tych drugich będzie mnogo) :D

kwiatuszek
Posty: 63
Rejestracja: 10 maja 2015, o 17:25
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: kwiatuszek » 12 lipca 2017, o 00:49

Również uważam że jesteśmy całością bo to da się wyczuć aczkolwiek nie jesteśmy w stanie się komunikować inaczej niż przez język.nie mogę czytać w twoich myślach nawet gdybym umiała to było było tylko twoje ego a nie ten prawdziwy.chodzi mi o to dlaczego zostaliśmy podzieleni skoro jesteśmy jednością. I nie mają tu znaczenia żadne skomplikowane nazwy które wymienileles.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

dlaczego ja to ja?

Postautor: Prometeusz » 26 lutego 2018, o 09:59

belmondo pisze:Source of the post Trafiłem na ten fascynujący temat (jak i całe forum) przypadkiem, szukając poprawnego tłumaczenia "hard problem of consciousness" na polski i przy okazji muszę się podzielić "swoim" rozwiązaniem zarówno niego, jak i pytania założycielki tematu.

Brzmi ono tak: Założenie w części "a nie akurat kto inny" jest niepoprawne. Jesteś nim, a raczej - jesteś nimi. Wszystkimi. We wszechświecie nie ma i nigdy nie było dwóch świadomości. Brzmi jak solipsyzm, ale jednocześnie jest jakby jego przeciwieństwem (dopuszczając maksymalny pluralizm podmiotów tej jednej świadomości). Brzmi jak mistycyzm, ale pasuje jak ulał do fizykalizmu reprezentowanego przez Prometeusza na pierwszych stronach. Fizykom pierwszej ligi również nie jest obcy - Hoyle, Dyson czy Schroedinger podzielali je w pełni, jeśli wierzyć Wikipedii.

Pytania? Obiekcje? (spodziewam się, że tych drugich będzie mnogo) :D


Czy istnieje uniwersalna świadomość to nie wiem. W zasadzie nie ma to dla mnie znaczenia. Jednak w kontekście który podajesz można pokusić się o takie zdanie: "ja to ja, a nie ktoś inny bo wydarza się poczucie oddzielenia, odseparowania". Tylko sęk w tym, ze po zniknięciu odseparowania znika też ja, więc mówienie "jesteśmy tymi wszystkimi" czy jakoś tak, z logicznego punktu widzenia jest takie bez sensu...

soma
Posty: 22
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 19:30
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: soma » 26 lutego 2018, o 12:03

Mnie zamiast uniwersalnej swiadomosci pasuje okreslenie: zjednoczona swiadomosc. Po czym poznac, ze nie jest zjednoczona? Po wewnetrznych konfliktach. Skoro sa konflikty, to oznacza to, ze jest wiele swiadomosci, ktore sa ze soba w konflikcie.
Np. Pojawia sie mysl o sprzataniu, ze trzeba posprzatac. I zwykle po niej pojawia sie opor, niechec. Czyli dwie mysli sa w konflikcie: jedna chce, a druga nie chce. Tak dzieje sie w podzielonej swiadomosci. W zjednoczonej swiadomosci mysl i czyn stanie sie jednym. I dopoki sie nie zjednoczy tych dwoch swiadomosci, to sa dwa "ja", swiadomosci oddzielone od siebie.
W czlowieku niezintegrowanym jest wiele swiadomosci i one zachowuja sie jak rozne byty.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

dlaczego ja to ja?

Postautor: Prometeusz » 26 lutego 2018, o 13:16

W kontekście o którym rozmawiamy chodzi o świadomość, która nie ginie i jest niezależna od ośrodka przez który się przejawia - czyli np. umysłu pojedynczego człowieka - stąd użyłem nazwy "uniwersalna", bo wspólna dla wszystkich. Mógłbym też użyć słowa globalna. ale słowo uniwersalna nawiązuje do natury jaką przejawia (charakteru).

@Soma, mówisz zdaje się o czymś innym. Ja Twojej teorii nie kupuję, bo nauka dużo "prościej" tłumaczy kwestie konfliktów wewnętrznych i poczucia jedności świadomości z czynem (w sensie bez odwoływania się do niepotwierdzonych założeń metafizycznych). Aczkolwiek, jeśli potraktować twój opis jak taki utwór literacki nawiązujący do tego co się dzieje w głowie to jest w nim dużo prawidłowości. ;-)

soma
Posty: 22
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 19:30
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: soma » 26 lutego 2018, o 13:39

Prometeusz, nie wiem jak nauka tlumaczy problem konfliktow wewnetrznych, ale to naukowe podejscie jakos nie pomaga ludziom wyjsc z tych konfliktow. Swoja droga ciekawe jak ta nauka to interpretuje. I czy dziala to w praktyce? Ja mam swoje interpretacje, ktore mi sie sprawdzaja i ktore sa wynikiem dlugoletniej pracy ze soba. Nie musisz tego kupowac, Pro, ale to nie zmienia faktu, ze to jest moje podejscie. Jak podasz jakies inne, lepsze to chetnie to kupie.

Jest tez cos takiego, jak kolektywna swiadomosc, od ktorej zostalismy odcieci. To jest jak wielka biblioteka wszelkich doswiadczen.

Bardzo dobrze kwestie tych roznych "ja" opisuje badacz Grant McFetridge w ksiazce "Szczytowe stany swiadomosci". On sie naliczyl kilkanascie takich samoswiadomosci w czlowieku.
Jak sie nie myle, to Thole rowniez zauwazyl je, gdy uslyszal zdanie: ja z soba nie wytrzymam. Kto nie wytrzyma i z kim?

To ja zmienia sie w zaleznosci od tego z czym na obecna chwile sie utozsamiamy. W jednej chwili moge powiedziec i czuc: jestem kobieta, a innej: jestem drzewem.

Na pytanie: dlaczego ja to ja? nie da sie chyba odpowiedziec. Ale fatwiej jest odpowiedziec na pytanie: co sprawia, ze ja to ja?

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

dlaczego ja to ja?

Postautor: Prometeusz » 26 lutego 2018, o 19:03

I czy działa to w praktyce?


O co konkretnie pytasz? :)

Jest tez cos takiego, jak kolektywna swiadomosc, od ktorej zostalismy odcieci. To jest jak wielka biblioteka wszelkich doswiadczen.


Wiesz tych koncepcji jest sporo. Mam wrażenie, że teraz mówisz o polu morfogenetycznym.

Bardzo dobrze kwestie tych roznych "ja" opisuje badacz Grant McFetridge w ksiazce "Szczytowe stany swiadomosci". On sie naliczyl kilkanascie takich samoswiadomosci w czlowieku.


Nie bardzo mam jak się do tego odnieść, bo nie znam, a konkretnych darmowych materiałów nie mogłem znaleźć.

Jak sie nie myle, to Thole rowniez zauwazyl je, gdy uslyszal zdanie: ja z soba nie wytrzymam. Kto nie wytrzyma i z kim?


Nic mi to nie mówi również.

Evolution
Posty: 241
Rejestracja: 23 kwietnia 2011, o 13:52
Reputacja: 0

dlaczego ja to ja?

Postautor: Evolution » 26 lutego 2018, o 19:27

Mysle, ze jezeli chodzi o prąd non duality istotne jest zakwestionowanie JA i postawienie sie przed faktem dokonanym, ze JA nie da sie odnalezc, mozemy snuc teorie, ale to bedzie teoria, wszak wyciagamy wnioski z ograniczonego pola widzenia, zycie to tajemnica ;)

soma
Posty: 22
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 19:30
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: soma » 26 lutego 2018, o 19:39

Bardzo dobrze kwestie tych roznych "ja" opisuje badacz Grant McFetridge w ksiazce "Szczytowe stany swiadomosci". On sie naliczyl kilkanascie takich samoswiadomosci w czlowieku.

"Nie bardzo mam jak się do tego odnieść, bo nie znam, a konkretnych darmowych materiałów nie mogłem znaleźć."

Podaje link do artykulu w Tarace:
http://www.taraka.pl/szczytowe_stany_swiadomosci

soma
Posty: 22
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 19:30
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: soma » 26 lutego 2018, o 19:48

Evolution pisze:Source of the post Mysle, ze jezeli chodzi o prąd non duality istotne jest zakwestionowanie JA i postawienie sie przed faktem dokonanym, ze JA nie da sie odnalezc, mozemy snuc teorie, ale to bedzie teoria, wszak wyciagamy wnioski z ograniczonego pola widzenia, zycie to tajemnica ;)


Probowalam znalezc informacje na temat non duality, ale jak na razie nie znalazlam jakichs konkretnych informacji. Ale z nazwy wnioskuje, ze chodzi, aby uelczac swoja dualnosc. Ciekawi mnie jak inni to robia. Bo wlasciwie ja od dluzszego czasu pracuje z koncentracja na dualnosci, oraz nad tym co powoduje dualnosc.

Awatar użytkownika
Prometeusz
Posty: 1615
Rejestracja: 21 marca 2008, o 15:56
Reputacja: 0
Płeć: M
Kontaktowanie:

dlaczego ja to ja?

Postautor: Prometeusz » 26 lutego 2018, o 21:14

soma pisze:Source of the post
Bardzo dobrze kwestie tych roznych "ja" opisuje badacz Grant McFetridge w ksiazce "Szczytowe stany swiadomosci". On sie naliczyl kilkanascie takich samoswiadomosci w czlowieku.

"Nie bardzo mam jak się do tego odnieść, bo nie znam, a konkretnych darmowych materiałów nie mogłem znaleźć."

Podaje link do artykulu w Tarace:
http://www.taraka.pl/szczytowe_stany_swiadomosci


Przeczytałem połowę... dalej nie dałem rady. Dla mnie to pseudonaukowy bełkot. Może kilka informacji jest prawdziwych, ale wokół tego są obudowane nieuzasadnione wnioski.

Jeśli możesz napisz lub zacytuj tutaj gdzie on mówi o tym, że posiadamy wiele ja i jak je tłumaczy. Konkretnie.

Trójdzielna struktura ludzkiego mózgu jest domem dla większości stanów szczytowych. Dr Paul MacLean, rozwijając badania Jamesa Papeza, opisał tę warstwową strukturę mózgu i musimy ten opis prześledzić, aby móc zrozumieć, skąd biorą się te stany:

- najbardziej zewnętrzna warstwa to mózg neossaka, inaczej kora nowa – siedziba myśli i świadomych ruchów, czyli UMYSŁ, ta część nas samych, o której myślimy zadając sobie pytanie: kim jestem?; postrzega siebie w głowie;
- następna warstwa to mózg paleossaka, na który składa się układ limbiczny – siedziba emocji i autonomicznego układu nerwowego, czyli SERCE; pozwala nam doświadczać uczuć i emocji; postrzega siebie w klatce piersiowej;
- wewnętrzna warstwa, mózg gadzi, który składa się z pnia mózgu, śródmózgowia, podstawowych zwojów nerwowych i innych struktur, czyli CIAŁO; umożliwia nam m.in. odczuwanie seksualności; doświadcza siebie w dolnej części brzucha.
Każdy mózg jest niezależnie samoświadomy. Te różniące się od siebie mózgi działają w jednym układzie, ale często są w konflikcie i chcą manipulować sobą nawzajem. Najczęściej jeden z mózgów przejmuje dowodzenie nad pozostałymi i dominuje, determinując w ten sposób zachowania ludzkie – stąd osoby, u których na przykład przeważa podejście analityczne lub emocjonalne albo takie, u których potrzeby cielesne biorą górę nad duchowymi lub odwrotnie.

Istnieją jeszcze dodatkowe struktury mózgu, również samoświadome:

- mózg splotu słonecznego, zazwyczaj połączony ze świadomością ciała – jest to najważniejszy z pod-mózgów i wydaje się pełnić znaczącą rolę w naszym połączeniu z fizycznym wszechświatem i mocą osobistą;
- mózg Buddy (korony), połączony z mózgiem umysłu, doświadcza siebie nad głową – jego zadaniem jest tworzenie struktur energetycznych w ciele;
- mózg łożyska i mózg ogonka plemnika (kręgosłupowy) – nie zanikają one przed końcem porodu, lecz świadomość ogonka plemnika staje się kolumną kręgosłupa, a świadomość łożyska po narodzinach tworzy główną część systemu odpornościowego;
- mózg krocza, odpowiedzialny za reprodukcję, wiąże się z traumami pokoleniowymi i mózg trzeciego oka, którego świadomość mieści się pośrodku czoła.


Po pierwsze ja inaczej odebrałem Twoje twierdzenia. Wydawało mi się, że sama odcinałaś się od wpływu mózgu na świadomość i twierdziłaś raczej, że to świadomość wpływa na mózg. Ja mogę się zgodzić, że mózg determinuje naszą świadomość, a to, że mamy "3 mózgi" to jest wiedza podstawowa w dziedzinie biologi ewolucyjnej. Można jeszcze dokonać podziału na lewą i prawą półkule, które w dużej mierze działają niezależnie. Powiedziałbym też że są procesy w mózgu, które działają wspólnie, albo konkurują ze sobą. To wszystko daje różne samoświadome stany. Na nasze samopoczucie-świadomość wpływa też reszta naszego ciała, np jelita i serce - wysyłają więcej informacji do mózgu niż na odwrót. Ogólnie takich różnych smaczków naukowych jest dużo. Jednak nie zgadzam się z autorem na temat pochodzenia i znaczenia stanów szczytowych, które zresztą w tym artykule nie były dostatecznie uzasadnione. Reszty nawet nie chce mi się komentować. "mózg ogonka plemnika (kręgosłupowy)" :lol:

W dodatku popełniacie według mnie ten sam błąd logiczny i empiryczny zresztą też. Skoro mamy wiele ja=świadomości. To powinniśmy doświadczać wiele światów na raz. Natomiast doświadczenie jest spójne zawsze jedno - nie ważne w jakim stanie. Jest to w najlepszym wypadku złe użycie tego pojęcia.

Nawet był zrobiony ciekawy eksperyment naukowy dotyczący świadomości. Wiadomo, że prawa półkula odpowiada za lewe oko i na odwrót lewa za prawe. Dali ludziom specjalne okulary tak, że w jednej soczewce mogli widzieć na ekranie same czerwone pasy, a w drugiej same niebieskie pasy. Naukowcy się zastanawiali jakie wrażenia będzie miała taka osoba. Okazało się, że badani raz widzieli paski w kolorze czerwony, a następnie w niebieskim i to się tak przestawiało co chwila. Wniosek z tego badania jest taki, że nasza świadomość jeśli chodzi o cały sprawnie działający mózg nie może być podzielona. Zawsze musi wygrać jakaś jedna ostateczna wersja.

I ta wersja się zmienia właśnie pod wpływem różnej aktywności mózgu. A konflikty wew, to właśnie są wtedy, kiedy te procesy wewnętrzne rywalizują z sobą, bo ostatecznie jedno działanie będzie pobudzone, a drugie wyhamowane. Nie zgadzam się z autorem, żeby płód miał świadomość, ale z drugiej strony na podobnym zasadzie, ale z inną narracją można wytłumaczyć konflikty, jeśli bylibyśmy automatami i mieli wykonywać do przeżycia proste zadanie wciąż to samo to pewnie odczuwalibyśmy cały czas harmonie, tak jak on to twierdzi o płodzie. Jednak konflikty wynikają z tego, że żyjemy w niesłychanie skomplikowanym środowisku, aby sobie w nim poradzić raz musimy działać do przodu, innym razem w innych okolicznościach przestać działać. Musi to być zróżnicowane i odpowiednie do kontekstu. W takim środowisku nie da się utrzymać wiecznie harmonii. Te procesy ze sobą rywalizują. A jeśli wejść w szczegóły to znam taką teorię jak dezintegracja pozytywna - i w niej jest zawarta dynamika właśnie tych stanów szczytowych z tymi normalnymi w których dochodzi do konfliktów. Ten proces jest niezbędny by się rozwijać! https://pl.wikipedia.org/wiki/Dezintegracja_pozytywna

soma
Posty: 22
Rejestracja: 21 lutego 2018, o 19:30
Reputacja: 0
Płeć: K

dlaczego ja to ja?

Postautor: soma » 26 lutego 2018, o 21:58

Caly ten text jest wypelniony "ja" tylko on uzywa nazwy: mozg.
"Każdy mózg jest niezależnie samoświadomy."
Jezeli mowimy cos o sobie, to nie mowimy: moj mozg chce, moj mozg lubi, tylko uzywamy formy "ja", ja chce, ja lubie.

A konflikty wew, to właśnie są wtedy, kiedy te procesy wewnętrzne rywalizują z sobą, bo ostatecznie jedno działanie będzie pobudzone, a drugie wyhamowane.

Jak moga procesy rywalizowac ze soba? To raczej nie procesy a swiadomosci, czy mozgi, czy "ja"...


Wróć do „Świadomość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości