Ci, którzy mówią, że życie ma sens nie mają nigdy żadnego uzasadnienia tych twierdzeń. Ci, którzy mówią, że życie jest największą wartością (wartością samą w sobie) nie potrafią tego uzasadnić i ignorują cierpienie. Ci, którzy mówią, że cierpienie to iluzja, ignorują realne uczucia i fakty, z których uczucia wynikają. Ci, którzy nie wiedzą co odpowiedzieć tworzą chore idee i filozofie, które nie rozwiązują problemu i mogą tylko bardziej zdołować kogoś kto faktycznie szuka odpowiedzi na te pytania. Faktycznie głupia wiara w Boga, bez zadawania pytań, to rozwiązanie dla leniwych intelektualnie. To jednak działa i jest dobre dla jednostki (dobre opium), o ile nie zadaje sobie ona pytań.
Pewien smutny człowiek w depresji poszedł z wizytą do oświeconego mistrza.
- Co cię sprowadza? - spytał mistrz.
- Szukam sensu życia.
- Sensu życia? A co to takiego? - zapytał zdziwiony mistrz.
- Sens życia to coś takiego, że jak go poznam, to nie będę już pytał po co żyć.
- W takim razie po co pytasz? - zapytał retorycznie guru.
Na takim myku opierają się przypowieści o oświeceniu - to jest przecież sofistyka. Tymczasem chodzi tu o odpowiedź na pytanie o sens życia - taka odpowiedź nie istnieje.
Skoro to wiemy, to po co ludzie żyją? Bo pewne rzeczy sprawiają im przyjemność, bo mają instynkt samozachowawczy, bo większość śpi w matriksie wierząc w różne "sensy", które nie są sensem. Czy przebudzenie ma polegać na powrocie do tego snu, tylko bez utożsamiania się z postacią, w której jest uwięziona świadomość danej osoby?
Teza o sensie życia się nie broni
Teza o sensie życia się nie broni
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Re: Teza o sensie życia się nie broni
siedzę sobie teraz przed monitorem i popijam kawkę ,na kolana wskoczył mi właśnie kot.
Łasi się futrzak ,wierci,ogólnie przeszkadza,więc go wygłaskałem
Dla mnie to bez sensu,dla niego coś znaczy.Ale czy on to rozpoznaje?
Łasi się futrzak ,wierci,ogólnie przeszkadza,więc go wygłaskałem
Dla mnie to bez sensu,dla niego coś znaczy.Ale czy on to rozpoznaje?
Re: Teza o sensie życia się nie broni
Raczej nie, bo miotają nim instynkty jak demony opętanym, albo wódka alkoholikiem
Nieświadome osoby i zwierzęta cierpią z powodu braku kontroli nad swoim życiem, a świadome osoby cierpią z powodu wyboru między brakiem kontroli, a kontrolą tworzącą przymus i wyrzeczenia. W żadnej ze ścieżek nie ma sensu. Chyba, że chodzi o ścieżkę do nosa, to może trzeba się zastanowić czy to nie jedyna opcja jaka mi pozostaje
Nieświadome osoby i zwierzęta cierpią z powodu braku kontroli nad swoim życiem, a świadome osoby cierpią z powodu wyboru między brakiem kontroli, a kontrolą tworzącą przymus i wyrzeczenia. W żadnej ze ścieżek nie ma sensu. Chyba, że chodzi o ścieżkę do nosa, to może trzeba się zastanowić czy to nie jedyna opcja jaka mi pozostaje
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
: Teza o sensie życia się nie broni
Kocur pisze: Faktycznie głupia wiara w Boga, bez zadawania pytań, to rozwiązanie dla leniwych intelektualnie. To jednak działa i jest dobre dla jednostki (dobre opium), o ile nie zadaje sobie ona pytań.
Głupia tak, dlatego polecam mądrą.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 14:38
- Reputacja: 0
Re: Teza o sensie życia się nie broni
życie nie ma sensu, jedyna prawda.. jedynym celem jest spełnianie pragnień i wyrażanie własnej indywidualności, czyli życie dla życia..
co do drugiego to też, życie nie jest największą wartością tylko jedyną wartością w określonych przypadkach bo tylko to posiadamy..
co do drugiego to też, życie nie jest największą wartością tylko jedyną wartością w określonych przypadkach bo tylko to posiadamy..
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość