Brak motywacji, brak marzeń

Droga świadomości - Inspiracje, teksty i artykuły.
nikt
Posty: 368
Rejestracja: 4 marca 2009, o 11:25
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: nikt » 21 września 2015, o 17:42

Kocur pisze:Odpowiedź brzmi:

Nie należy dokarmiać ptaków ;)

Poza tym Twoje pytanie to off topic ;)


spryciarzu :) próbujesz się wymigać,ale jeśli pozwolisz ja nadal poczekam na Twoją odpowiedź :)

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 21 września 2015, o 19:09

Nie zaszczycę tego odpowiedzią :)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 22 września 2015, o 01:39

Kocur pisze:Bo kiedyś myślałem, że istnieje i to jest moje jedyne pragnienie. Żebym mógł być szczęśliwy taka miłość musiałaby istnieć, ale to iluzja. Zostaje puste życie mające cel - śmierć i na ten cel czekam. Może gdybym kiedyś, dawno temu, nie uwierzył w miłość, to dziś bym był psychopatą, który nie ma problemu z brakiem celów. Jednak kiedy już się uwierzyło w jakąś iluzję i się ją poczuło (na poziomie idealnym), to nie ma szans na szczęście w realnym życiu. To tak jak ktoś spróbował narkotyków, to ma porównanie z nudnym stanem trzeźwości i już nigdy na trzeźwo nie będzie do końca szczęśliwy (może żyć na względnym poziomie i nie spaść na dno, ale to nie będzie już to).


To dobrze kiedyś myślałeś bo miłość to nie iluzja,a że Ty akurat jej nie doświadczasz to już trudno.
Tzn obecnie bo różnie to jeszcze może być. :)

aartefax pisze:A wiele wskazuje na to że jakbyś nie wdepną w praktyki ezoteryczne to byś nie miał takich problemów.


Kocur pisze:Bzdura. Tamte doświadczenia mnie wzmocniły i zlikwidowały jakąkolwiek wiarę w cokolwiek. Dzięki temu mam oczyszczony umysł z wszelkich tego typu pierdół - ezoteryka to kompletna głupota, ale może leczyć z innych głupot takich jak religia.


No tak Cię wzmocniły, że same czarne myśli w Twojej głowie i masz myśli samobójcze.
Ezoteryka wyleczyła Cie z religii,ale przez nią cierpisz jak rozumiem.
Taka postawa cierpiętnicza -leczę się z czegoś i to nawet dobrze że wpadam po tym leczeniu w większe bagno bo wyszedłem z mniejszego bagna. :)

A tak przecież z rok temu twierdziłeś :

Cyt:

''Tak naprawdę to nie wiadomo do czego stworzono ludzi i rzeczy. Myślę, że do niczego tylko to po prostu jest i tyle. Najgorsze co człowiek może zrobić to wejście w świat ezoteryki, religii i filozofii. Już nieodwracalnie zepsułem sobie życie przez to wszystko i jedyne co mi pozostaje to wyłączanie myśli i relaks. Nie słuchajcie żadnych rad tylko róbcie co chcecie nie krzywdząc przy tym innych.

...
''Właśnie przez brak wiary stało się to co się stało. A brak wiary pojawił się przez zainteresowanie się ezoteryką i filozoficzne myśli, nurt wariantów, transerfing, powiązania słowne... szkoda gadać.''

....


Wydaje mi się, że dla Ciebie wiara = katolicyzm czy religia a ja traktuję Boga bezosobowo. Też do końca nie wierzę ale w pewnym okresie mojego życia wierzyłem i dzięki temu byłem szczęśliwy. To był moment, w którym porzuciłem wiarę w katolicyzm i przeczytałem "Przebudzenie". Pierwsza medytacja nawet uzdrowiła mnie z przewlekłej choroby na krótko (objawy wróciły kiedy zacząłem o tym mówić a ludzie nie wierzyli i ja uwierzyłem ludziom w to, że poprawa była tylko iluzją). Potem pochłonęły mnie przyziemne sprawy, które nie układały się za dobrze aż w końcu przyszły te negatywne teorie z tej złej strony świata duchowego rozwoju. I tu właśnie brak wiary spowodował negatywne konsekwencje.

Wiara jest niezbędna w życiu ponieważ większości rzeczy tak naprawdę nie wiemy i musimy uwierzyć w to, że jest dobrze. Nie mamy nawet możliwości weryfikacji istnienia świadomości u innych ludzi czy zwierząt. Ateista tak krytykujący wiarę musi w to uwierzyć czyli jest hipokrytą i dlatego wiara w Boga jest dla człowieka naturalna i nie powoduje sprzeczności. Człowiek odrzucający wiarę popełnia błąd logiczny. Mniejszy błąd niż człowiek pojmujący wiarę dogmatycznie i studiujący Biblię ale jednak błąd :)






aartefax pisze:Widocznie tego typu doświadczenia mają jakiś wpływ na funkcjonowanie układu nerwowego,a psychiatrzy nie mogą sobie z tym poradzić tak jak w przypadku Kocura czy Shogogh.


Kocur pisze:W moim przypadku sam sobie z tym poradziłem. Stany te u mnie wynikały z błędu myślowego, który nałożył się z fatalnym stanem fizycznym (nie spałem, nie jadłem), który był konsekwencją wielu rzeczy, w tym depresji spowodowanej brakiem możliwości miłości.


Skoro żyć Ci się nie chce i nie wierzysz w miłość to nic sobie nie poradziłeś.
Skoro pojawił się ten problem natury seksualnej który tak ci komplikuje życie to możliwe że on się wziął właśnie z tych praktyk ezoterycznych a przez nie, jakieś defekty w funkcjonowaniu mózgu.
Jeśli przez jakieś OOBE doszedłeś do jakiś wizji to dlaczego by to miałoby nie wpłynąć na Twój stan psychiczny? Taki pewny jesteś?

Skoro przed tego typu praktykami nie miałeś aż takich problemów to może jednak te praktyki spowodowały te różne niekorzystne objawy jak np stan fizyczny,czy brak możliwości miłości.
No powinna być jakaś przyczyna.



Kocur pisze:aartefax
całkowicie błędnie wszystko interpretujesz, bo masz dostęp do strzępka informacji o sytuacji - na forum pisałem tylko to co pisałem, a nie opisałem tego co miało faktycznie miejsce.

Czyżbyś coś tu ściemniał ? I jeszcze chcesz żeby ktoś to rozwiązał.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 22 września 2015, o 02:45

aartefax
zwróć uwagę na chronologię, bo trollujesz. Bierzesz posty z innych okresów żeby udowodnić rzekome sprzeczności, a przecież każda wypowiedź ma inny kontekst. Poza tym znów błędnie interpretujesz proste rzeczy i pewnie tak jest dlatego, że przy interpretacji nie bierzesz pod uwagę kontekstu. Szukasz przyczyn i skutków jak dziecko we mgle ;)

Problem religijny, a problem seksualny to dwa całkowicie niepodobne do siebie problemy, nie mające związku. Jedynie może pewne rzeczy (w tym ten problem) przyczyniły się także do większego zainteresowania religią. Po prostu zastanawiam się od zawsze jaki jest sens tej beznadziei tego świata. Całkowite odrzucenie wiary bez analizy, to właśnie błąd. Wiele osób się tym po prostu nie interesuje. Kiedy wierzyłem w Boga, a już wyzwoliłem się z katolickiego wyobrażenia na jego temat (tak naprawdę dopiero wtedy poczułem, że wierzę), to byłem chwilę szczęśliwy, ale miałem mnóstwo błędów poznawczych i pewnych rzeczy nie analizowałem, tylko na szybko przychodziły mi do głowy wytłumaczenia wiary. Czyli pewne założenia przyjąłem jako dogmaty, ale były to zupełnie inne dogmaty niż w katolicyzmie. I to dało szczęście od analizy problemów - wszystko było dla mnie łatwe. To się skończyło jak wkroczył racjonalizm i znów obserwacja syfu na świecie - tak naprawdę szczęśliwy byłem kiedy nie analizowałem syfu, tylko skupiałem się na pozytywach. Tylko, że to nie sprzyja rozwojowi i nie prowadzi do prawdy, a problemy są przecież spychane do podświadomości, a nie rozwiązywane. Ja myślę filozoficznie, uwzględniam długofalowe konsekwencje, szukam prawdy i dobra, a to kłóciło się ze strefą komfortu. A teraz nie mogę nad sobą pracować ze względu na problem nie do przejścia.

aartefax pisze:Skoro pojawił się ten problem natury seksualnej który tak ci komplikuje życie to możliwe że on się wziął właśnie z tych praktyk ezoterycznych a przez nie, jakieś defekty w funkcjonowaniu mózgu.


No nie czytałeś tego co piszę, bo wyraźnie pisałem, że problem jest od zawsze, a ta ezoteryka nie mogła nic zniszczyć - prędzej wzięła się z jakiegoś przejściowego problemu, bo zainteresowanie nią trwało chwile, ale było intensywne.

Ty próbujesz na siłę dopasować swoje argumenty do tego żeby udowodnić jakąś odmienną wersję faktów. Nie udaje się, a robisz tylko zamęt, bo nie wiem czy znów nie odpowiadam na trolling, czy faktycznie popełniasz takie błędy poznawcze.
aartefax pisze:Skoro przed tego typu praktykami nie miałeś aż takich problemów to może jednak te praktyki spowodowały te różne niekorzystne objawy jak np stan fizyczny,czy brak możliwości miłości.
No powinna być jakaś przyczyna.


Jest jakaś nieznana przyczyna, ale skoro pojawiła się nawet jeszcze zanim porzuciłem katolicyzm, to nie może mieć nic wspólnego z ezoteryką, którą zainteresowałem się jeszcze później. I ezoteryka jest cennym doświadczeniem, bo uczy jak działa "obwód religijny"/"dusza". Czyli mówimy o pewnej iluzji, ale tworzonej świadomie, na podstawie przemyśleń i dopasowania ich do potencjalnych przyczyn spoza tego świata. To doskonale oddala odpowiedzialność, człowiek staje się czysty i ma wewnętrzne poczucie niewinności, które odbiera religia i wychowanie w takim chorym społeczeństwie. Wiedząc jak działa mózg nie zostaniemy wkręceni przez niego w iluzję. Pewne procesy dalej są, ale traktuję je już inaczej - jako działanie pewnej funkcji mózgu, która tworzy wytłumaczenie tego, czego nie da się wytłumaczyć na podstawie znanych faktów.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 23 września 2015, o 00:12

Kocur pisze:zwróć uwagę na chronologię, bo trollujesz. Bierzesz posty z innych okresów żeby udowodnić rzekome sprzeczności, a przecież każda wypowiedź ma inny kontekst. Poza tym znów błędnie interpretujesz proste rzeczy i pewnie tak jest dlatego, że przy interpretacji nie bierzesz pod uwagę kontekstu. Szukasz przyczyn i skutków jak dziecko we mgle ;)

Problem religijny, a problem seksualny to dwa całkowicie niepodobne do siebie problemy, nie mające związku.


Ależ ja zwróciłem uwagę na chronologię skoro oznajmiłem że tak akurat napisałeś rok temu.
no bo są sprzeczności z tym co pisałeś kiedyś o ezoteryce a tym co teraz. Zresztą sprzeczności to jak najbardziej dla Ciebie typowe.
Ależ ja nie mieszałem w Twoim przypadku problemu religijnego z Twoim problemem seksualnym
To się miało tyczyć Twoich doświadczeń z ezoteryką i w tym upatrywałem przyczynę.Ale jak teraz twierdzisz te objawy natury seksualnej miałeś już przed doświadczeniami typu OOBE.Ale pamiętam że te upodobani aseksualne nabyłeś bo tak gdzieś napisałeś. Czyli wcześniej było ok a w jakimś momencie coś się zmieniło.

Cyt:

'' Ksenia
najpierw muszę pozbyć się tych teorii. Jak żyć z myślą, że mogą istnieć takie rzeczy? ta myśl nie ma być stłumiona tak jak obecnie tylko ma jej nie być a nie wiem jak to zrobić. Właśnie dlatego uważam ezoterykę i religię za największe zło tego świata. Nawet świadomy umysł jeśli jest mądry nie przyzna sobie 100% racji a w przypadku takich teorii sama możliwość, że coś takiego mogłoby być jest okropna i mógł to pisać tylko jakiś szatan :P

viewtopic.php?f=11&t=2775&start=15

Ale teraz twierdzisz że:

''Bzdura. Tamte doświadczenia mnie wzmocniły i zlikwidowały jakąkolwiek wiarę w cokolwiek. Dzięki temu mam oczyszczony umysł z wszelkich tego typu pierdół - ezoteryka to kompletna głupota, ale może leczyć z innych głupot takich jak religia.''

No jasne że nie ma w tym, sprzeczności.Największe zło ezoteryka według Kocura które leczy wzmacnia i wyczyszcza umysł. :lol:
No to Cię wyczyściło.

Kocur pisze:No nie czytałeś tego co piszę, bo wyraźnie pisałem, że problem jest od zawsze, a ta ezoteryka nie mogła nic zniszczyć - prędzej wzięła się z jakiegoś przejściowego problemu, bo zainteresowanie nią trwało chwile, ale było intensywne.


Tak a nie mogła spowodować depersonalizację o której gdzieś piszesz?
Poza tym widzenie jakiś jaszczurów,reptilian których nie było to do normalnych rzeczy nie należy.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 23 września 2015, o 14:59

Chłopie to co robisz jest trollingiem na siłę. Przecież Ci tłumaczę, że moje zdanie od tego czasu się zmieniło, to czego Ty znów "nie rozumiesz"? :lol: Uważałem najpierw religię za największe zło, a potem mój "obwód" religijny leczył się dzięki wschodniej mistyce, a wraz z tym przyszła ezoteryka i zrobiła coś podobnego jak religia. I wtedy uważałem to za największe zło, bo zrobiło to mętlik w głowie na poziomie idei. Tylko, że ten mętlik wywołany ezoteryką był dla mnie krokiem do uporządkowania sobie pewnej wiedzy na temat funkcjonowania umysłu i dostrzegłem pewne mechanizmy, więc teraz uważam, że ta zła ezoteryka była tak naprawdę dobra, bo rozwinęła mnie (poprzez właśnie swoją głupotę).

Masz to napisane czarno na białym i trzeba mieć mnóstwo złej woli, albo dwucyfrowe IQ żeby tego nie skumać ;)

aartefax pisze:Poza tym widzenie jakiś jaszczurów,reptilian których nie było to do normalnych rzeczy nie należy.


No nie należy, ale w porównaniu do religii to jednak jest to dużo mniej dziwne, bo to logiczne, że zło na świecie mogłoby być wywołane przez złe istoty, które to wszystko tworzą, a jakiś dobry i wszechmogący Bóg to kompletny absurd. Oczywiście "widzenie" to oczy wyobraźni, a nie realny obraz w formie halucynacji. Także już się nie czepiaj, bo wszystkie Twoje zarzuty są absurdalne i łatwo przeze mnie obalane. Wystarczy tego trollingu.

A co do problemu seksualnego to coś źle doczytałeś, bo wielokrotnie podkreślałem, że to było od zawsze, od momentu kiedy pojawiła się w ogóle u mnie seksualność.
aartefax pisze:Ależ ja nie mieszałem w Twoim przypadku problemu religijnego z Twoim problemem seksualnym
To się miało tyczyć Twoich doświadczeń z ezoteryką i w tym upatrywałem przyczynę.


No to właśnie po raz kolejny sobie przeczysz i to w zdaniu po zdaniu :D Nie mieszałeś problemu seksualnego z ezoteryką, ale upatrywałeś przyczynę tego (seksualność powstała u mnie w wieku hmm 8 lat?) w ezoteryce :D Haha :D Pozamiatałeś się sam.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 23 września 2015, o 23:54

Kocur pisze:Chłopie to co robisz jest trollingiem na siłę. Przecież Ci tłumaczę, że moje zdanie od tego czasu się zmieniło, to czego Ty znów "nie rozumiesz"? :lol: Uważałem najpierw religię za największe zło, a potem mój "obwód" religijny leczył się dzięki wschodniej mistyce, a wraz z tym przyszła ezoteryka i zrobiła coś podobnego jak religia. I wtedy uważałem to za największe zło, bo zrobiło to mętlik w głowie na poziomie idei. Tylko, że ten mętlik wywołany ezoteryką był dla mnie krokiem do uporządkowania sobie pewnej wiedzy na temat funkcjonowania umysłu i dostrzegłem pewne mechanizmy, więc teraz uważam, że ta zła ezoteryka była tak naprawdę dobra, bo rozwinęła mnie (poprzez właśnie swoją głupotę).

Masz to napisane czarno na białym i trzeba mieć mnóstwo złej woli, albo dwucyfrowe IQ żeby tego nie skumać ;)

Ależ przecież to ja wiem i nigdzie nie zaprzeczam że Twoje zdanie się zmieniło, dlatego specjalnie napisałem że rok temu tak twierdziłeś.jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu?
Nigdzie teraz nie twierdziłem że nadal uważasz ezoterykę za największe zło a jedynie wkleiłem kilka cytatów z tamtego okresu.
Zajarzyłeś już? :)

Przecież wiadomo [b] Kocur że poza Tobą samym nikt Cię tu nie rozumie i Ty jakoś też nie rozumiesz innych.[/b] No nie tylko religię uważałeś za największe zło ale ezoterykę również i to Ci zniszczyło życie jak kiedyś stwierdziłeś.

aartefax pisze:Poza tym widzenie jakiś jaszczurów,reptilian których nie było to do normalnych rzeczy nie należy.


Kocur pisze:No nie należy, ale w porównaniu do religii to jednak jest to dużo mniej dziwne, bo to logiczne, że zło na świecie mogłoby być wywołane przez złe istoty, które to wszystko tworzą, a jakiś dobry i wszechmogący Bóg to kompletny absurd. Oczywiście "widzenie" to oczy wyobraźni, a nie realny obraz w formie halucynacji. Także już się nie czepiaj, bo wszystkie Twoje zarzuty są absurdalne i łatwo przeze mnie obalane. Wystarczy tego trollingu.


I po co kombinujesz przecież wiadomo że jak ktoś widzi to czego nie ma i rozmawia z czymś nieistniejącym to nie jest z nim dobrze.


No tak to oczy wyobrazni a nie halucynacje( no nie wszystko skasowałeś):

Cyt:
Nauczyłem swój mózg układać moje poglądy i odczucia w określone obrazy i stąd mam wizje poprzednich wcieleń, a jednocześnie znajduję odzwierciedlenie tego w faktach historycznych. Niezależnie od tego jaki pogląd przyjmiemy to jednak świadomość nie zniknie tylko może co najwyżej zmienić formę. Dlatego karma i reinkarnacja jest moim zdaniem faktem potwierdzonym logiką i nie dającym się zaprzeczyć
viewtopic.php?f=11&t=2722&start=15
Oczywiście typowa dla Kocura pewność i mamy fakt potwierdzony logiką.Wtedy to musiało być na 100%

No pewnie że logiczne i jeszcze to musi logiczne że jakaś zła istota zagniezdziła się w Kocurze i stąd tak ponure postrzeganie świata przez niego . :mrgreen:

No i nawet z samym Bogiem się rozmawiało:

Cyt:

'' Miewałem OOBE i wtedy w ogóle czułem, że Bóg do mnie mówi – przewiduje kataklizmy, informuje o obciążeniach duchowych. ''
viewtopic.php?f=15&t=2728&start=15

aartefax pisze:Ależ ja nie mieszałem w Twoim przypadku problemu religijnego z Twoim problemem seksualnym
To się miało tyczyć Twoich doświadczeń z ezoteryką i w tym upatrywałem przyczynę.


Kocur pisze:No to właśnie po raz kolejny sobie przeczysz i to w zdaniu po zdaniu :D Nie mieszałeś problemu seksualnego z ezoteryką, ale upatrywałeś przyczynę tego (seksualność powstała u mnie w wieku hmm 8 lat?) w ezoteryce :D Haha :D Pozamiatałeś się sam.

No zastanów się co Ty bredzisz.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 24 września 2015, o 13:59

aartefax
no to po co wklejasz te cytaty sprzed roku? Jaki to ma mieć cel? :D

aartefax pisze:I po co kombinujesz przecież wiadomo że jak ktoś widzi to czego nie ma i rozmawia z czymś nieistniejącym to nie jest z nim dobrze.


Chyba nie rozumiesz różnicy między "widzieć" a "widzieć" i to samo z "rozmową". No, ale oczywistych rzeczy nie będę tu tłumaczył.
aartefax pisze:'' Miewałem OOBE i wtedy w ogóle czułem, że Bóg do mnie mówi – przewiduje kataklizmy, informuje o obciążeniach duchowych. ''


To akurat było po narkotykach :D Aleś Ty w ogóle jest prosty. Jak ktoś napisze, że coś widzi, to od razu interpretujesz, że to widzenie jest tym samym co widzenie fizycznych przedmiotów. Tymczasem to raczej dość oczywiste, że mowa jest o tzw CEVach, ewentualnie OEVach.

No i właśnie z tego wszystkiego logicznie wynika to wszystko co piszę, a Ty czepiasz się już sam nie wiesz czego. Tak się poplątałeś, że aż przykro czytać taki nieudany trolling :D

Najpierw była religia - potem mistyka wschodnia i w końcu ezoteryka. W tamtym momencie stało się to o czym pisałem - negatyw przemienił się w pozytyw, bo dzięki temu przestawiłem sobie filtry służące do interpretacji świata, czyli znalazłem to czego tak naprawdę szukałem. Było to okupione problemami i w tamtym momencie pisałem z tego powodu, że to najgorsze co mogło się przytrafić. Teraz dzięki tym wydarzeniom jest dużo bardziej ok niż u przeciętnych ludzi (pod tym względem).

Nie jest do końca ok przez problem z brakiem możliwości miłości z kobietą, co spowodowane jest złymi upodobaniami, co mam od dziecka. To tyle na ten temat i mam nadzieję, że już więcej nie będziesz wyskakiwał z takim bezsensownym trollowaniem.
aartefax pisze:No zastanów się co Ty bredzisz.


Zacytowałem Twój cytat, w którym bredzisz, więc to może Ty powinieneś się zastanowić? :ok

Aha i co do reinkarnacji i karmy - nie ma lepszego systemu jeżeli zakłada się istnienie Boga, a zakładałem je, bo źle zinterpretowałem efekt synchroniczności (choć wytłumaczenie podane przez Full Moona też miałem wcześniej w głowie jako jedną z hipotez, ale nie umiałem w to uwierzyć, bo bałem się, że to racjonalizacja). Reinkarnacji nic nie potwierdza, ale jest to wewnętrznie spójny system, którego nie podważysz tak jak np podważa się chrześcijaństwo.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 24 września 2015, o 23:15

Kocur pisze:no to po co wklejasz te cytaty sprzed roku? Jaki to ma mieć cel? :D


Dobrze wiesz dlaczego,a teraz udajesz że niby nie wiesz o co chodzi.A sam prowokujesz jeszcze aby wrócić do Twoich wypowiedzi sprzed roku.

aartefax pisze:I po co kombinujesz przecież wiadomo że jak ktoś widzi to czego nie ma i rozmawia z czymś nieistniejącym to nie jest z nim dobrze.


Kocur pisze:Chyba nie rozumiesz różnicy między "widzieć" a "widzieć" i to samo z "rozmową". No, ale oczywistych rzeczy nie będę tu tłumaczył.

To akurat było po narkotykach :D Aleś Ty w ogóle jest prosty. Jak ktoś napisze, że coś widzi, to od razu interpretujesz, że to widzenie jest tym samym co widzenie fizycznych przedmiotów. Tymczasem to raczej dość oczywiste, że mowa jest o tzw CEVach, ewentualnie OEVach.

No a narkotyki niezle potrafią zryć mózg.
No jeśli Kocur wpada przed rokiem na to furum i z wielkim żalem że mu kumple nie dowierzają że widział reptilian(post skasowany) i
jeszcze się zastanawia jakby ich tu przekonać,to wybacz ale musiałeś całkiem namacalnie realnie widzieć to czego nie było. :mrgreen:

Kocur pisze:No i właśnie z tego wszystkiego logicznie wynika to wszystko co piszę, a Ty czepiasz się już sam nie wiesz czego. Tak się poplątałeś, że aż przykro czytać taki nieudany trolling :D

No chyba zbyt bardzo polubiłeś to słowo logika,ale rozumiem że w swoim mniemaniu myślisz sensownie i logicznie.
Zresztą Kocur Ty zawsze byłeś pewien swojej logiki:
Cyt:

''Dlatego karma i reinkarnacja jest moim zdaniem faktem potwierdzonym logiką i nie dającym się zaprzeczyć''


Przecież to fakt więc wez mi to udowodnij. :)



Kocur pisze:Aha i co do reinkarnacji i karmy - nie ma lepszego systemu jeżeli zakłada się istnienie Boga, a zakładałem je, bo źle zinterpretowałem efekt synchroniczności (choć wytłumaczenie podane przez Full Moona też miałem wcześniej w głowie jako jedną z hipotez, ale nie umiałem w to uwierzyć, bo bałem się, że to racjonalizacja). Reinkarnacji nic nie potwierdza, ale jest to wewnętrznie spójny system, którego nie podważysz tak jak np podważa się chrześcijaństwo.

Jeżeli zakłada się istnienie samego Boga to żadna reinkarnacja jest tu niepotrzebna,ani nawet istnienie duszy i jakiegokolwiek innego systemu.Bredzisz.
No tak Kocururowi pewnie wyszło że świat musi być sprawiedliwy i w ten to sposób jak sądzę wyszło mu że reinkarnacja jest nie do podważenia. No chyba że z czegoś innego to wynika.
Bzdura.
Ale pojawiają się od do czasu takie Kocury które mają jakieś zwidy poprzednich wcieleń.
Jeśli jakiś Kocurprzypadkiem wpadnie na kogoś takiego co mu to wybije z głowy to wtedy zacznie mienić się jako ,,racjonalista'' i nawet zacznie się uważać za mądrzejszego od tego co mu to łopatologicznie
uświadomił. :)
I tak wpada w kolejną iluzję włąsnych wyobrażeń o swojej wielkości. :)
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 24 września 2015, o 23:31

Kocur pisze:
Zacytowałem Twój cytat, w którym bredzisz, więc to może Ty powinieneś się zastanowić? :ok

A jak mam Ci to wytłumaczyć że to co napisałeś:
Cyt:

''Problem religijny, a problem seksualny to dwa całkowicie niepodobne do siebie problemy, nie mające związku.''
wynika z tego że pomyliłeś ezoterykę z religią.Ale rozumiem że musisz teraz trollować.
Żadnej religii tu nie łączyłem z Twoim problemem seksualnym. :) a jeśli tak to przytocz mi ten fragment.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 24 września 2015, o 23:35

Twój trolling jest coraz słabszy, musisz wyluzować poślad :D

Swoją drogą jaką mendą i weszką trzeba być żeby pisać takie posty. Treść jak widać nie jest ważna.

Kocur - aartefax 10:0

A mogło być Kocur -aartefax 3:0 (wo) :D Tylu samobójów dawno nikt nie strzelił.

No, ale aartefax
myśli, że to ma jakiś sens i jak powie "bzdury" to tak właśnie jest i bez dyskusji i argumentów nie trzeba.

A poza tym przekręcasz sens moich wypowiedzi żeby mnie rzekomo ośmieszyć, ale tak wychodzi, że trafiasz rykoszetem sam siebie :kwiatek

P.S.
Ezoteryka = religia
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 24 września 2015, o 23:47

Kocur pisze:Twój trolling jest coraz słabszy, musisz wyluzować poślad :D

Swoją drogą jaką mendą i weszką trzeba być żeby pisać takie posty. Treść jak widać nie jest ważna.

Kocur - aartefax 10:0

A mogło być Kocur -aartefax 3:0 (wo) :D Tylu samobójów dawno nikt nie strzelił.


Bredzisz a potem nie jesteś wstanie tego obronić,dlatego musiałeś się w ten sposób wycofać.
Rozumiem że prawda w oczy kole.
Myślę że Kocur-aartefax 100:0 i śmieszy mnie to że Ty zamiast uczciwie wymieniać zdania i poglądy to przyszedłeś na to forum jako wojownik a z takim nastawieniem to się możesz tylko i wyłącznie ze wszyskimi kłócić i to ma miejsce niestety. Rozumiem że w ten sposób musisz się jakoś dowartościować. :mrgreen:

No i doszedłeś do tego życie nie ma sensu a szczęscie to iluzja i najlepsze to co zrobić to się powiesić.

Oto kwintesencja całego Twojego rozwoju. :kwiatek
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 25 września 2015, o 00:10

aartefax
kabel od kompa nie kopie, co nie? :)

No, ale wydaje Ci się, że jak napiszesz, że coś jest bzdurą to znaczy, że tak jest i wszyscy to uznają. Niezły z Ciebie dowcipniś :D
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.

aartefax
Posty: 650
Rejestracja: 11 lipca 2012, o 10:42
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: aartefax » 25 września 2015, o 00:30

Uznać nie muszą i nie zależy mi na tym.Twoja logika zapewne urzekła niejednego. Idz spać kocurku bo już pózno i nie czatuj tak zawzięcie na moje posty. :mrgreen:
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.

Kocur
Posty: 1341
Rejestracja: 20 maja 2014, o 06:51
Reputacja: 0
Płeć: M

Re: Brak motywacji, brak marzeń

Postautor: Kocur » 25 września 2015, o 00:44

Odbijanie piłeczki też kiepsko Ci idzie. Hmm cóż, trolluj dalej, ale poćwicz nad stylem, bo to też trzeba umieć :)
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.


Wróć do „Świadomość”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości