Dla mnie jednym z najważniejszych kluczy do zmian to obniżyć własne wybujałe ego.
Ono nam odbiera świadomość i przez to jesteśmy ślepcami.
A wtedy mniej walki a więcej zrozumienia.
Więcej akceptacji.
Jak być dobrym obserwatorem z wysokim ego?
To niemożliwe.
Dobry obserwator ma w sobie pokorę i jest otwarty na wszystko.
I to jest otwarty umysł
Otwarty umyśł dużo widzi ot tak poprostu.
Gdyż zapalają mu się zielone światełka w odpowiednim momencie.
Coś zle zrobi to światełko czerwone ale ono i tak nie ma takiej groznej wymowy gdyż my przyjmujemy że jesteśmy tylko ludzmi.
Przyjmijmy sobie to prawo do błedów i prawo że inni mogą popełniać błędy nawet w stosunku do nas samych.
Chcemy jednak się zmieniać jak coś zauważymy nie tak.
I to nawet jak ktoś nam coś wytknie.
Z wysokim ego to tylko same błędy i ciężko coś do przodu.
Wysokie ego kocha ignorancję
Wysokie ego wszystko wie.
A jak wie już wszystko to co można zmienić nauczyć skoro się wszystko już wie?
Naprawdę kabareciarze znakomicie widzą nasze błędy:
https://www.youtube.com/watch?v=iViGwbKBTiw
I nasze zachowania i cos mi się wydaje że dumny z siebie stasio Górecki na tej dyskotece dostanie niezłego łupnia od czarnego.
I może nawet uda mu się zobaczyć światełko w tunelu
A jakby on tak z pokorą to zaszedł by o wiele dalej
W kabaretach są detale których często my nie zauważamy a one podkreślają nasze błędy
Stasio np pomylił rękawice a to już przez nabuzowanie się wygraną.
Jakby miał pokorę to pewnie by się nie pomylił.
W rzeczywistości
Re: W rzeczywistości
Ostatnio zmieniony 31 lipca 2014, o 00:32 przez aartefax, łącznie zmieniany 1 raz.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
Ja myślę, że lepiej oszukać siebie i udawać, że wiem wszystko. Świadomość tego co tu naprawdę się dzieje jest dość przerażająca a żyjemy tu i teraz więc nic nie musimy robić z ego tylko po prostu żyć tak jak uważamy za słuszne bez dorabiania do tego teorii.
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Re: W rzeczywistości
Kocur pisze:Ja myślę, że lepiej oszukać siebie i udawać, że wiem wszystko. Świadomość tego co tu naprawdę się dzieje jest dość przerażająca a żyjemy tu i teraz więc nic nie musimy robić z ego tylko po prostu żyć tak jak uważamy za słuszne bez dorabiania do tego teorii.
Tak możesz tak uważać,ale czy dogadasz się z ludzmi? Jak każdy inny i inne potrzeby?
Znasz bajkę o Pawle i Gawle?
Naprawdę pozwala wiele zauważyć.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
Wysokie ego wiąże się ze złymi emocjami ktęre negatywnie na nas wpływają,zżerają od środka.
Np zazdrość,chciwość,nienawiść.
Ja muszę postawic na swoim ja muszę być lepszym ,moja prawda jest najmojsza.
I z tego mamy zaburzone relacje z ludzmi.
Nie uczymy się od innych gdyż jesteśmy najmądrzejsi.
Np zazdrość,chciwość,nienawiść.
Ja muszę postawic na swoim ja muszę być lepszym ,moja prawda jest najmojsza.
I z tego mamy zaburzone relacje z ludzmi.
Nie uczymy się od innych gdyż jesteśmy najmądrzejsi.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
Mistrzowie forexu.
Największymi wygranymi w tej grze są tacy którzy nie okazują emocji.
Jak osiągnął duży sukces to nie poznasz po nich nic.
Jak poniosą klęskę to też nie poznasz po nich nic.
Nie oczekują zadnej nagrody.
Obserwują rynek ze spokojem i mimo sukcesów poszerzają wiedzę.
Nie chwalą się wygraną i nie muszą się nią dowartościowywać.
Porażki zawsze można obrócić w sukces
W tej grze tak jest.
Spadasz z wysokiego konia i potłuczesz się.
Ale następnym razem wygrasz gdyż dostrzegłeś swój błąd i do niego się przyznałeś.
Trzeba zawsze się podnosić ale z większą pokorą.
Inaczej zawsze przegrasz.
Największymi wygranymi w tej grze są tacy którzy nie okazują emocji.
Jak osiągnął duży sukces to nie poznasz po nich nic.
Jak poniosą klęskę to też nie poznasz po nich nic.
Nie oczekują zadnej nagrody.
Obserwują rynek ze spokojem i mimo sukcesów poszerzają wiedzę.
Nie chwalą się wygraną i nie muszą się nią dowartościowywać.
Porażki zawsze można obrócić w sukces
W tej grze tak jest.
Spadasz z wysokiego konia i potłuczesz się.
Ale następnym razem wygrasz gdyż dostrzegłeś swój błąd i do niego się przyznałeś.
Trzeba zawsze się podnosić ale z większą pokorą.
Inaczej zawsze przegrasz.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
aartefax pisze:
Tak możesz tak uważać,ale czy dogadasz się z ludzmi? Jak każdy inny i inne potrzeby?
Nie da się dogadać ze wszystkimi ludźmi a ode mnie zależy kim się otaczam.
aartefax pisze:Znasz bajkę o Pawle i Gawle?
Naprawdę pozwala wiele zauważyć.
Gdyby obaj byli podobni to jeden drugiemu by nie przeszkadzał.
aartefax pisze:Mistrzowie forexu.
Wolę jednak żywych ludzi z krwi i kości niż takich bezdusznych mistrzów :P
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Re: W rzeczywistości
Ego to nie diabeł. Zabijając ego zabija się siebie.
To, co najczęściej utożsamiane jest z tym "paskudnym" ego to nasze wady. To nie ego jest przyczyną naszego nieszczęścia a my sami. Trzeba pokonywać wady i słabosci a nie ego. Wywołanie wojny z ego, to wojna ze sobą samym. Pozbawienie sie wpływu na to kim i jacy jesteśmy.
Trzeba żyć, uczyć sie opanowywać emocje i umysł, obserwować i dokonywać wyborów. Wyrobić w sobie umiejętność dystansowania się i refleksji. Wojna zawsze niszczy. Najwięcej wśród niczemu winnych.
To, co najczęściej utożsamiane jest z tym "paskudnym" ego to nasze wady. To nie ego jest przyczyną naszego nieszczęścia a my sami. Trzeba pokonywać wady i słabosci a nie ego. Wywołanie wojny z ego, to wojna ze sobą samym. Pozbawienie sie wpływu na to kim i jacy jesteśmy.
Trzeba żyć, uczyć sie opanowywać emocje i umysł, obserwować i dokonywać wyborów. Wyrobić w sobie umiejętność dystansowania się i refleksji. Wojna zawsze niszczy. Najwięcej wśród niczemu winnych.
Re: W rzeczywistości
JAR
i z tym się w pełni zgadzam. Pozbycie się ego nie jest dobre - chodzi o pozbycie się mechanizmów obronnych, które projektują nasze wady na innych. A zalety trzeba rozwijać, progres to klucz do przetrwania
i z tym się w pełni zgadzam. Pozbycie się ego nie jest dobre - chodzi o pozbycie się mechanizmów obronnych, które projektują nasze wady na innych. A zalety trzeba rozwijać, progres to klucz do przetrwania
Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz.
Re: W rzeczywistości
Jeszcze jeden nauczyciel - celebryta
Pokazuję i omawiam...
Pokazuję i omawiam...
Re: W rzeczywistości
Kocur pisze:
Nie da się dogadać ze wszystkimi ludźmi a ode mnie zależy kim się otaczam.
Może ich zabraknąć
Kocur pisze:Gdyby obaj byli podobni to jeden drugiemu by nie przeszkadzał.
Ale nie są
Kocur pisze:Wolę jednak żywych ludzi z krwi i kości niż takich bezdusznych mistrzów :P
A ja jednak uwielbiam bezdusznych mistrzów
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
JAR pisze:Jeszcze jeden nauczyciel - celebryta
Pokazuję i omawiam...
Lowca i czarodziej za gar owsa
Byleby owca
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
Kocur pisze:i z tym się w pełni zgadzam. Pozbycie się ego nie jest dobre - chodzi o pozbycie się mechanizmów obronnych, które projektują nasze wady na innych. A zalety trzeba rozwijać, progres to klucz do przetrwania
https://www.youtube.com/watch?v=gFqzqmsJZiA
Dlatego też Michał chomik postanowił się nie poddawać i dalej szlifować swój talent.
Progres pewnie jakiś będzie.
Pewnie odleci
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Re: W rzeczywistości
JAR pisze:Ego to nie diabeł. Zabijając ego zabija się siebie.
To, co najczęściej utożsamiane jest z tym "paskudnym" ego to nasze wady. To nie ego jest przyczyną naszego nieszczęścia a my sami. Trzeba pokonywać wady i słabosci a nie ego. Wywołanie wojny z ego, to wojna ze sobą samym. Pozbawienie sie wpływu na to kim i jacy jesteśmy.
Trzeba żyć, uczyć sie opanowywać emocje i umysł, obserwować i dokonywać wyborów. Wyrobić w sobie umiejętność dystansowania się i refleksji. Wojna zawsze niszczy. Najwięcej wśród niczemu winnych.
Mogę się pod tym podpisać tylko jak pokonać wady i słabości z wysokim ego gdy się nic kompletnie nic nie widzi?
Michał chomik jest tak ślepy że nie dostrzega swojego kompletnego beztalencia w niby swojej branży.
Pewnie nałykał się przekazów z telewizorka i spodobało mu się życie artysty.
Nawet myślał że doceniono walory choreograficzne jego występu i tak był zaślepiony że nie zrozumiał przekazu jurora.
Z tego ego trudno będzie mu się wydostać.
Nie zostałem tu chyba dobrze zrozumiały(czy też zle się mogłem wyrazić biorąc pod uwagę jakie to forum) ja nie mówię tu o pozbywaniu się własnego JA bo to głupota(nigdy się jego nie pozbędziesz) do tego co niektórzy zmierzają(Tolle i inni New Age)) lecz do ograniczenia własnego ęgoizmu.
Przez co będziemy bardziej obiektywni i będziemy mieć większy dystans do siębie i świata.
I jest pytanie dlaczego on taki jest ? W dzieciństwie pewnie tkwi jego problem.
Klamsto wielokrotnie powtarzane staje sie prawda.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości