Ciekawy pisze:"W lesie były dwa drzewa: powyginane i proste.
no to duży ten las był
przypowieść może trochę wyprowadzać w pole, otóż wniosek taki, że nie opłaca się rozwijać na pewnych poziomach, bo będzie to szkodliwe w skutkach. nie starajmy się mieć prostego kręgosłupa jak u Pana Cogito, bo nas wytną ;) promowana postawa "jakim mnie Boże stworzyłeś, takim mnie masz". nie będę dbać o wygląd, prosty kręgosłup moralny, bo to zbyt niskie.
Bezposredni sposob interpretacji (że o wygląd chodzi), w połączeniu z podanym skutkiem jest spójny z filozofią ascezy, odrzucania fizyczności, dóbr doczesnych. tymczasem myślę, że rozwój wewnętrzny jest spójny z zewnętrznym - coś na zasadzie "w zdrowym ciele zdrowy duch". te przestrzenie wzajemnie się w sobie odbijają.
natomiast podkreślona tam postawa prostego drzewa może być utożsamiana z pychą, największym z grzechów. może o to chodziło..
podsumowując: jest w przypowieści pewna pułapka (skojarzenie prostej postawy, prostoty z czymś niewłaściwym), myslę, że to obciązenie filozofii na której bazował autor. właściwie nie wiem co podmiot liryczny miał na mysli